czwartek, 17 grudnia 2015

Co ja robię tu, uuuuu..!


Zakupy.
Nigdy nie dowiem się chyba, na co ludziom na Święta piętnaście kilo cukru i dwajścia siedem słoików majonezu.
W naszym koszyku ledwie dno przykryte.
Ale kolejka obowiązuje świąteczna. Ha!

Muszę się nauczyć korzystać z kas pierwszeństwa.
Gupio trochę.
Bo nie jeżdżę na wózku, w ciąży nie jestem, nawet włosy posiadam.
Nie widać po mnie nic a nic, a jadę na resztce sił witalnych.
I kręgosłup robi buntu-bunt.

A w kuchni się popierniczyło.
W sensie - pachnie piernikiem <3


1 komentarz:

Wysoce prawdopodobne, że nie opublikuję komentarzy, które:
- obrażają autorkę bądź czytelników bloga,
- zawierają tylko link,
- mają charakter religijny i nawołują do "nawrócenia",
- nakłaniają do alternatywnych metod leczenia.

Oczywiście od powyższej reguły są wyjątki!
Akceptujmy i darzmy tolerancją siebie nawzajem :)