Możecie być zaskoczeni, ale o włos brakowało, żebym usunęła bloga. Jakoś zachciało mi się przestać udawać, że to miejsce ma jeszcze sens istnienia.
Po czym, po przespaniu się z tą decyzją, zdecydowałam, że tylko zmienię szablon.
Po zmianie szablonu stwierdziłam, że poprzedni był lepszy. Więc zmieniłam go znowu.
Dodałam kilka nowych bajerów, które trochę mnie odciążą (ha! nawet nie wiedziałam, że takie magiczne różdżki istnieją, jestem w szoku, ile rzeczy da się zautomatyzować ;)).
No i dalej tu jestem. Taki mój kawałek podłogi.
I dalej nie podoba mi się ten różowy szablon ;)
Dobrze, że zostajesz.
OdpowiedzUsuńNo właśnie chyba nie do końca zostaję. Silnik Bloggera doprowadza mnie do szału. Chyba spróbuję przenieść się z moimi wypocinami na Facebooka. Masz tam pewnie konto, co?
UsuńDostaję już do głowy za każdym razem, gdy mam napisać notkę...
Mam. Mogę być wszędzie- tylko nie znikaj!
UsuńJestem w naszej grupie realizacji postanowień:)
UsuńNa którą też ostatnio nie miałam czasu :/ Może te zostawanie bloga samemu sobie nie jest złym pomysłem?
UsuńHej Lucy, nie rób tego🙏. Ja nie mam konta na facebooku. A czytam i lubię. 😘
OdpowiedzUsuńDla Ciebie będę tu zamieszczać :)
UsuńTo najmilsze słowa jakie dziś usłyszałam.Dziekuje😊
UsuńI my też czytamy i apelujemy i zostań!!!!!
OdpowiedzUsuńŻonaMietka z mężem
Co tydzien sprawdzam czy na Twoim blogu są nowe wpisy. To miejsce ma sens istnienia na bank:)
OdpowiedzUsuńI ja też nie mam konta na Facebooku! I czytam! I bardzo lubię i podziwiam! Dobrych i radosnych Świąt! Ania
OdpowiedzUsuńZostan tutaj. Ja po raz drugi zlikwidowalam konto na FB i czuje,ze zyje. Mam wrazenie,ze niemal kazdy znajomy dal sie wciagnac w pulapke autopromocji i sciemy. Poza tym kontakt przez media spolecznosciowe jest niesamowicie powierzchowny i, niestety, zastepuje prawdziwy i szczery kontakt i to niekoniecznie osobisty. Zamiast dialogu jest tablica ogloszen i przechwalek... Boje,ze ze cale spoleczestwa przyjma taka role komunikacji jako codzienny standard...
OdpowiedzUsuńA co do szablonu, to wolalam prosty, przejrzysty blog sprzed paru miesiecy :)
Lenka
Gdyby tamten szablon mi się w zeszłym tygodniu nie sypnal, to nawet bym nie ruszała ;)
UsuńA przemyślenia masz podobne, co ja ostatnio...
Buziaki :*