piątek, 10 kwietnia 2015

Brutalne odkrycie.

Skończył się Ibuprom, Pyralgina i Efferalgan. A recepta na kodeinkę się przeterminowała dwa dni temu. Mniejsza z tym, bo i tak nie ma kto skoczyć mi do apteki. Idę umierać i szamać Apap jak cukierki. Po piątym może przejdzie. W ramach desperacji rozważam przyklejenie plastra przeciwbólowego...


A w ogóle to trafiliśmy z Misiakiem szóstkę w Lotku. Ja mam jedno trafienie zwykłe i jedno w plusie, Cyś po dwa.
1 + 1 + 2 + 2 = 6
To gdzie nasze czydziści milionów, hmmm?

14 komentarzy:

  1. aaaaa no bo kochanaaaa los stwierdził że 30 to mało i chce Ci dać 40 milionów :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Napewno trafisz! Tylko nie zapomnij wysłac zamówienia na wygrana. Trzymam kciuki,

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak. Jak nie wyślę to nie wygram. A zapominanie ostatnio genialnie mi wychodzi! Buziam, Mamuśkowata! :*

      Usuń
  3. za 6 w totka wykupisz na wlasnosc wlasna apteke :) I bedziesz miec pod dostatkiem wsio..... I byle wszamaj apap!!!! Nie tramadol..... Buziam i trzymam kciuki !!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tramal jest zakazany ;) Dorwałam Iburom - on zawsze działa :D Tulam ciepło! :*

      Usuń
  4. kurcze nie wiem czy powinnaś walczyć z bólem siłą woli, może warto trzasnąć plasterek? no chyba,że apap tak na Ciebie działa, że pomoże, ale jak by nie pomógł to nie czekaj - walka z bólem obniża odporność, podobno. pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z plasterkami jest taki problem, że wywołują u mnie meeeeega migrenę. Ostatnio aż płakałam z bólu, oczy mi chciały z orbit wyskoczyć. Wczoraj przykleiłam dziada na trzy godziny i... znów to samo. Najlepsza jest kodeina, stanowczo! Buziam! :* :)))

      Usuń
  5. Alien nie powinien boleć, więc szamaj cukierki ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim stopniu zaawansowania już skurwielek boli :/ No ale przestała trzustka boleć, odkąd zżarłam z niej przerzuta. A ona była najwredniejsza ;) Tulam cieplutko, Kasiu! Kiedy mnie odwiedzisz, co? :D

      Usuń
  6. Powiadasz, ze 40mil!!!!?? to ja sie zapraszam siebie do Ciebie na Majorke ;)
    jak szalec to szalec.. o!
    ...a tak na powaznie jak tam rece? goi sie ? mam nadzieje, ze tak :)slyszlam, ze trzeba moczyc w cieplej wodzie w szarym naturalnym mydle, potem dokladnie wysuszyc.
    Naczynia myj w gumowych rekawicach.
    W aptece zakup masc (tribiotyk =atybiotykiem ) lub inna, najlepiej jak doradzi Ci jakas kumata farmaceltka bo jest tego multi. Mam nadzieje, ze nastepnym razem tak Cie nie pokalecza no i postrasz, ze nie reczysz za siebie i mozesz sprzedac kopa.;)
    a paropos, pamietam kiedys przyszla do mnie pielegniarka w mini, na koturnach w natapirownych wlosach i krzykliwym make up. W pierwszej chwili przerazilam sie i pomyslalam, ze to prostytutka hehe :D albo jakas laska urwana z" dyskoteki z remizy" OOoo kurcze ! a to pigula byla. Moja cierpliwosc sie skonczyla jak zobaczylam, ze nie moze utrzymac dlugopisy w "dwu metrowych " TIPSACH
    ech...te niektore pieleGUwNiary.

    pozdrawiam _przyklej ten plaster!!!
    cichosza

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Majorka wykluczona - duszę się już w 28 stopniach :/ Ale domek w polskich górach, blisko rzeczki i w środku lasu... Jesteś zaproszona! :D
      Ręce się goją. Moczenie w ciepłej wodzie wywołuje w pizdu pieczenie, mydło za bardzo skórę wysusza. Jedynie Dove daje radę. Okładałam już Altacetem, smarowałam Bephantenem i Tribiotykiem (zalecenia lekarza), ale pomaga najbardziej... balsam ultrasuperhiper-nawilżający z Nivei. Od wczoraj niemal nie czuję pieczenia skóry, jedynie żyły bolą :) Z tymi wierchami dłoni to jest "zabawne", że nie miałam żadnego wycieku (wyciek tylko na wewnętrznym nadgarstku). To po prostu skutek uboczny nowej chemii. Nie ma pokłonów przed panem klopem, więc coś za coś... ;) A naczyniami zajmuje się Cyś, bo ja nawet rękawic nie mogę założyć :D
      W Kato też jest kilka takich piguł. Ale one są akurat bardzo łatwe w obsłudze - dwa razy skomplementujesz i jedzą Ci z ręki :D
      Co do plastra - przykleiłam na trzy godziny i znowu wywołał mega migrenę. Na szczęście Cyś szybko wrócił z roboty i przywiózł mi zapas leków ;)
      Tulam cieplutko :)))

      Usuń
    2. Hej! Moje ręce po czerwonej chemii wyglądały podobnie. Pomagał mi naturalny
      olej laurowy Laurus Nobilis L.ma działanie przeciwzapalne, dobrze goi.
      Podglądam Twój blog ;-) Życzę Ci by zawsze dopisywał Ci dobry humor
      i determinacja. Uwaga o Kato bardzo celna :P
      Pozdrawiam cieplutko i zapraszam do mnie ❤ ❤ ❤

      Usuń
  7. ładnie tu jakoś sie zrobiło, tak wiosennie :) dużo siły życze :)

    OdpowiedzUsuń

Wysoce prawdopodobne, że nie opublikuję komentarzy, które:
- obrażają autorkę bądź czytelników bloga,
- zawierają tylko link,
- mają charakter religijny i nawołują do "nawrócenia",
- nakłaniają do alternatywnych metod leczenia.

Oczywiście od powyższej reguły są wyjątki!
Akceptujmy i darzmy tolerancją siebie nawzajem :)