No witam witam w Nowym Roku :)
Jak się macie, co tam i w ogóle miło Was tu widzieć :D
Tak, humor dopisuje. I to bardzo!
Przedłużyli mi rentę o kolejna dwa lata.
Hip hip, hurraaa!
Sylwester był RE-WE-LA-CYJ-NY!
Dawno tak długo nie wytrwałam ;)
No i najważniejsze:
1 stycznia z Mężnym postanowiliśmy posiadać psa.
I szybciutko postanowienie spełniliśmy - już wczoraj wwędrował nam do domu ogromny kosz, trzy miski i... Reksiu!
Mój Reksiu, który przy przeprowadzce, przez cholernego raka, został w domu Rodziców.
Kiedyś mu obiecałam, że znowu będziemy razem...
No i jesteśmy :)))
To teraz idę przerobić mu szeleczki. I troszkę go dopieścić. Ach!!!
Ale super! :)
OdpowiedzUsuńSame pozytywne wieści. Bardzo mnie to cieszy.
Ugłaskaj swój zwierzyniec ode mnie. ;P
A co na to koty????
OdpowiedzUsuńJuż miały do czynienia z psami :) Lekkie fochy są, chwilami delikatne spięcia, ale na ogół spokojnie :)
Usuńjakie cudo!!
OdpowiedzUsuńSlicznosci!!! Dopieszczaj go:)
OdpowiedzUsuńCudny pyszczek :***
OdpowiedzUsuńA Reksio zadowolony?
OdpowiedzUsuńWygląda całkiem jak mój Tuptuś:)
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego w nowym roku - zdrówka przede wszystkim :)
:):):):)
OdpowiedzUsuńpzdr
jj