Już w porządku.
Znowu jest dobrze.
Cicho. Spokojnie. Delikatnie.
Śmiem twierdzić, że rzeczywiście jestem jakimś terminatorem. Nowym gatunkiem robota.
Jak w programie wpisałam sobie komendę "nie martw się na zapas". I działa.
Mam jeszcze równo dwa tygodnie normalności. Martwić się będę 23 stycznia, u onkologa.
Póki co wyszywam. Czytam. Sprzątam. Chodzę z psem. Gotuję. Szcześciarzuję się na maksa.
A lada dzień rusza produkcja mydełek. Nie mogę się doczekać! :D
A teraz zabrzmię dziecinnie:
Kocham prezenty i upominki!
Dzisiaj przyszła nagroda z konkursu u Ani z Aniversum.pl (sorry, że tak bez odnośnika - z telefonu piszę, nie umiem stąd takich cudów robić ;)).
Jest to kalendarz Klubu Polki na Obczyźnie (pogrzebcie na Fb ;)).
I jest cudowny!
Z Mamuśką doszłyśmy nawet do wniosku, że jestem na okładce ;)
Oj, jak ja kocham kalendarze. I książki. A tu mam dwa w jednym. OCH!
I się uśmiecham od ucha do ucha.
Ciężko się smucić, gdy się dostaje takie śliczności :)))
Przekupna Lucyniasta, przekupna... ;)
Ale za to jaka szczęśliwa, ha! :D
Znowu jest dobrze.
Cicho. Spokojnie. Delikatnie.
Śmiem twierdzić, że rzeczywiście jestem jakimś terminatorem. Nowym gatunkiem robota.
Jak w programie wpisałam sobie komendę "nie martw się na zapas". I działa.
Mam jeszcze równo dwa tygodnie normalności. Martwić się będę 23 stycznia, u onkologa.
Póki co wyszywam. Czytam. Sprzątam. Chodzę z psem. Gotuję. Szcześciarzuję się na maksa.
A lada dzień rusza produkcja mydełek. Nie mogę się doczekać! :D
A teraz zabrzmię dziecinnie:
Kocham prezenty i upominki!
Dzisiaj przyszła nagroda z konkursu u Ani z Aniversum.pl (sorry, że tak bez odnośnika - z telefonu piszę, nie umiem stąd takich cudów robić ;)).
Jest to kalendarz Klubu Polki na Obczyźnie (pogrzebcie na Fb ;)).
I jest cudowny!
Z Mamuśką doszłyśmy nawet do wniosku, że jestem na okładce ;)
Oj, jak ja kocham kalendarze. I książki. A tu mam dwa w jednym. OCH!
I się uśmiecham od ucha do ucha.
Ciężko się smucić, gdy się dostaje takie śliczności :)))
Przekupna Lucyniasta, przekupna... ;)
Ale za to jaka szczęśliwa, ha! :D
posted from Bloggeroid
:)
OdpowiedzUsuńtroll
Ile ja się od Ciebie kochana Lucy uczę. Jestem wprawdzie dość tępawą uczennicą ale bardzo chcę i mam nadzieję, że przy Tobie dam radę choć trochę z Twojej mądrości przyswoić.
OdpowiedzUsuńa gdzie masz adres na przyjmowanie "przekupek" (czyli przekupnych drobiazgów) ?
OdpowiedzUsuńZ lewej strony jest dział "kontakt" ;)))
UsuńOch dzięki... a ja szukałam i szukałam :P Żebym to chociaż dietę utrzymywała,mogłabym na niski cukier zwalić a tak to wszystko jasne :pp
OdpowiedzUsuńLucy a właściwie wrzuciłaś jakąś fotkę ze ślubu? tak pytam,bo właśnie jestem w temacie-w tym samym czasie mieliśmy ślub córki. Matko ile utyłam od tego czasu.masssakra !
:) tak, okładka dobra:)
OdpowiedzUsuń