Tomografia jutro. Tak samo, jak tydzień temu. Ale tydzień temu nie miałam stresa. Dzisiaj mam.
Nie wiem, dlaczego. Może za dużo na głowie mi siedzi i przez to odporność psychiczna spada?
Who knows?
Póki co - staram się myśleć pozytywnie. Bez zapasu czekolady idzie ciężko ;)
Papiery na przedłużenie renty złożone (i pani w ZUSie była bardzo miła, o dziwo!). Tomografie się robią. Ja kombinuję nad przystąpieniem do fundacji Avalon (podoba mi się nazwa, swoją drogą ;)).
Oj, co to będzie, co to będzie...
Kochana wielkie moce sa z Tobą!
OdpowiedzUsuńwręcz ogromne,chociaż z ukrycia ;)
OdpowiedzUsuńbuziaki i powodzenia jutro!
trzymam kciuki, i dobre mysli posyłam!
OdpowiedzUsuńDasz radę. Zapraszam do mnie, w najbliższych dniach o godz 22.00 odbywają się bezpłatne przekazy Energii. Może zechcesz skorzystać. Głaski dla pięknych Kotków :)
OdpowiedzUsuńCo tam U Pani, Pani Lucyno? Czekam na info.
OdpowiedzUsuńLucynko wiele nie mam bo sama teraz szykuję się do wojny o zdrowie, ale chętnie pomogę Ci tym czym mogę. Dlatego proszę prześlij mi na mój email: ania.kalicka@onet.eu dane do przelewu czy namiary na inną możliwość pomocy Ci.
OdpowiedzUsuńZrobię to z największą przyjemnością.
Pozdrawiam Cię serdecznie
Ania
Witaj Lucynko!
OdpowiedzUsuńPoczytuję Cię od dłuższego czasu. Trzymam za Ciebie kciuki i czekam na dobre wieści! :*
Puk, puk, też czekam na dobre wieści!
OdpowiedzUsuń