wtorek, 22 listopada 2016

Jutro...

Tomografia jutro. Tak samo, jak tydzień temu. Ale tydzień temu nie miałam stresa. Dzisiaj mam.
Nie wiem, dlaczego. Może za dużo na głowie mi siedzi i przez to odporność psychiczna spada?
Who knows?
Póki co - staram się myśleć pozytywnie. Bez zapasu czekolady idzie ciężko ;)


Papiery na przedłużenie renty złożone (i pani w ZUSie była bardzo miła, o dziwo!). Tomografie się robią. Ja kombinuję nad przystąpieniem do fundacji Avalon (podoba mi się nazwa, swoją drogą ;)).

Oj, co to będzie, co to będzie...

8 komentarzy:

  1. Kochana wielkie moce sa z Tobą!

    OdpowiedzUsuń
  2. wręcz ogromne,chociaż z ukrycia ;)
    buziaki i powodzenia jutro!

    OdpowiedzUsuń
  3. trzymam kciuki, i dobre mysli posyłam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Dasz radę. Zapraszam do mnie, w najbliższych dniach o godz 22.00 odbywają się bezpłatne przekazy Energii. Może zechcesz skorzystać. Głaski dla pięknych Kotków :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Co tam U Pani, Pani Lucyno? Czekam na info.

    OdpowiedzUsuń
  6. Lucynko wiele nie mam bo sama teraz szykuję się do wojny o zdrowie, ale chętnie pomogę Ci tym czym mogę. Dlatego proszę prześlij mi na mój email: ania.kalicka@onet.eu dane do przelewu czy namiary na inną możliwość pomocy Ci.
    Zrobię to z największą przyjemnością.
    Pozdrawiam Cię serdecznie
    Ania

    OdpowiedzUsuń
  7. Witaj Lucynko!
    Poczytuję Cię od dłuższego czasu. Trzymam za Ciebie kciuki i czekam na dobre wieści! :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Puk, puk, też czekam na dobre wieści!

    OdpowiedzUsuń

Wysoce prawdopodobne, że nie opublikuję komentarzy, które:
- obrażają autorkę bądź czytelników bloga,
- zawierają tylko link,
- mają charakter religijny i nawołują do "nawrócenia",
- nakłaniają do alternatywnych metod leczenia.

Oczywiście od powyższej reguły są wyjątki!
Akceptujmy i darzmy tolerancją siebie nawzajem :)