wtorek, 24 listopada 2015

Dyskonkologia


Północ.
A my tu pasjanse, czekolada i hektolitry Oshee (substytut alkoholu).
Śmiejemy się, chichramy.
Przychodzi pielęgniarka.
'Co się tu dzieje?! Spać, dziewczyny!'
Druga pigułka ze zmiany, po pół godziny, szuka koleżanki po salach...
Zastała ją ze mną w łóżku. Ogladalysmy dresy na allegro.
Kuźwa. Przeraża mnie to, że czuję się tu jak w sanatorium.
Tylko port dalej napierdala o.O

4 komentarze:

  1. Chyba dobrze, że taką dyskonkologie se tam urządziłyście :D Zawsze fajnie jest się pochichrać ;) Byłam parę razy w sanatorium i masz rację, że nocami wyglądało podobnie, a światło gasili o 20 :P Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Oshee co to je??

    ej, ten port niedobry!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak można nie wiedzieć co to oshee? Hehehe. To to taki napój na którym jest nawet Chodakowska. Ma takie fajne żywe kolory czyli na bank jest zdrowy 😁

      Usuń
  3. Hej! To dobrze,ze macie taki fajny klimat:)Chichraj sie bo smiech to zdrowie.
    Gorzej z tym portem :(

    OdpowiedzUsuń

Wysoce prawdopodobne, że nie opublikuję komentarzy, które:
- obrażają autorkę bądź czytelników bloga,
- zawierają tylko link,
- mają charakter religijny i nawołują do "nawrócenia",
- nakłaniają do alternatywnych metod leczenia.

Oczywiście od powyższej reguły są wyjątki!
Akceptujmy i darzmy tolerancją siebie nawzajem :)