czwartek, 2 sierpnia 2018

Zwia艂am ze szpitala 馃槈

No. To dzisiaj by艂am na oddziale onkologicznym w Katowicach.
Ju偶 mi nawet od strza艂u chcieli chemi臋 dawa膰, ale Lucynka si臋 nie da艂a.
Wyb艂aga艂am jeszcze ponad dwa tygodnie wolnego. Wracam tam dopiero 20 sierpnia.
I ni chu chu, chyba si臋 ju偶 nie wywin臋 ;)
I b臋dzie najgorszy kombos wszechczas贸w - gemzar z cisplatyn膮. Ju偶 nawet na sam膮 my艣l sw臋dz膮
mnie cebulki w艂os贸w, no ale musz臋 i to przetrwa膰.

Grunt, 偶e dzisiaj uda艂o si臋 wszystko za艂atwi膰 ekspresowo - o 7:40 byli艣my w Katowicach, o 8:15 pobrali mi krew, o 9:00 mia艂am EKG, a po 10 ju偶 by艂am u lekarza, ha!
W 呕orach jeszcze przed po艂udniem. Nowy rekord!
Poprzedni brzmia艂 "O 14:00 w domku" ;)
To a偶 dwie godziny r贸偶nicy.
Wida膰, 偶e co艣 kombinuj膮 nad efektywno艣ci膮 przyjmowania pacjent贸w :)

Przedwczoraj wr贸cili艣my z urlopu. Byli艣my u Siostry we Wroc艂awiu. Nie widzia艂am si臋 z nimi ju偶 ponad rok! W tym czasie przeprowadzili si臋 do nowego mieszkania, gdzie maj膮 a偶 DWA tarasy!
I jak zwykle kr膮偶yli艣my po ca艂ym mie艣cie w poszukiwaniu wra偶e艅, tak tym razem siedzieli艣my na ty艂kach, na zielonej trawce, i 艂apali艣my zen.
Tylko jednego dnia zrobili艣my objazd贸wk臋. I tu wysz艂a na wierzch moja ma艂omiasteczkowa dupa dusza grubaski.
No, nie ukrywajmy, zad mam zacny. W sensie - na bogato. W 呕orach nie mam 偶adnego wyboru w kwestii ubierania - albo kupuj臋 co jest i p艂ac臋 (umiarkowanie) ma艂o, albo wybrzydzam i mam zap艂aci膰 (bardzo) du偶o monet.
Wpadam do Wroclavii, pierwszy odwiedzony sklep, i co? Wyprzeda偶 wszystkiego w rozmiarach "plus"! Wyb贸r niesamowity! A wszystko po 20-30z艂!
Normalnie my艣la艂am, 偶e zostawi臋 tam ca艂膮 wyp艂at臋. I to nie by艂y ciuchy w sensie "znalezione na strychu u babci Brunhildy", ale normalne, wsp贸艂czesne ubranka. I naby艂am sobie trzy pary spodni. I bluzk臋. I dwie sukienki. Muahaha!
Czabajek dozna艂 podobnej mentalnej szajby - Reserved i wyprzeda偶 T-shirt贸w. W markecie zwykle p艂acimy po 10-20z艂 za sztuk臋. A one i tak si臋 kurcz膮 po pierwszym praniu. A we Wrocku wyprzeda偶, ku藕wa. 15z艂 koszulka. Kurwa ma膰! 呕y膰, nie umiera膰!

Dodatkowa wizyta w Ikei sprawi艂a, 偶e bardzo mi t臋skno do nowej kuchni. Wiecie, takiej klimatycznej, 艂adnej, nowoczesnej. Problem w tym, 偶e te "klimatyczne: kuchnie maj膮 wyj膮tkowo ma艂o miejsca do przechowywania. Ale trudno. Ma by膰 mrok, industrial. Mog臋 nawet w tym celu po艣wi臋ci膰 cz臋艣膰 mojej kolekcji kubk贸w i garnk贸w (wszystko bezkompletowe ;p).

Rozpisa艂am si臋, a tu mnie Czabajek ju偶 do sypialni wo艂a. 呕eby mu pom贸c w reperowaniu 艂贸偶ka, zboczuchy!
Bo podobno m贸j t艂usty zadek co chwile deski za艂amuje... A co w tym naj艣mieszniejsze, trzy z czterech po艂amanych desek s膮 po stronie Krzy艣ka.
No ale niech b臋dzie, 偶e to ja 艂ami臋 dechy ;P

Trzymajcie si臋 cieplutko. Albo ch艂odniutko. W zale偶no艣ci od upodoba艅 ;)
Ja id臋 szyde艂kowa膰.

Btw. Dalej marz臋 o krze艣le brazylijskim na balonie. A jako艣 nie chc膮 produkowa膰 takich, 偶eby utrzyma艂y te moje 110kg w powietrzu ;P

4 komentarze:

  1. Dostaje to samo. Nie jest zle, ale strasznie rabie szpik i non stop anemia. No i, niestety, oslabiony smak :( Trzymaj sie Lucynko.

    OdpowiedzUsu艅
  2. Odpowiedzi
    1. I w ogole kciuki trzymam za Twoje zdrowienie. Obojetnie, co to bedzie, niech pomaga!

      Usu艅
  3. Lucynko,dobrze,ze masz dobry nastr贸j,to w偶ne!
    Wspieram ci臋 dobrymi my艣lami.
    Andzia

    OdpowiedzUsu艅

Wysoce prawdopodobne, 偶e nie opublikuj臋 komentarzy, kt贸re:
- obra偶aj膮 autork臋 b膮d藕 czytelnik贸w bloga,
- zawieraj膮 tylko link,
- maj膮 charakter religijny i nawo艂uj膮 do "nawr贸cenia",
- nak艂aniaj膮 do alternatywnych metod leczenia.

Oczywi艣cie od powy偶szej regu艂y s膮 wyj膮tki!
Akceptujmy i darzmy tolerancj膮 siebie nawzajem :)