poniedziałek, 2 maja 2016

Oł maj maj!

Przeprowadzki mają wadę.
Niby już się zadomowiłam, jednak pobudka w środku nocy totalnie resetuje ustawienia "nowy dom".

Wstaję o trzeciej nocy. Zaplątuję się w kurtki wiszące w przedpokoju na ścianie. Zapominam, że kuchnia ma dwa wejścia. W końcu próbuję wrócić do łóżka, a ląduję w innym pokoju i... i nie wiem, gdzie się położyć. Bo sypialnia wyjechała do innego pomieszczenia.
Po raz kolejny zaplątuję się w kurtki.
Ląduję w wyrku. Jakoś.
Pewnie jedynie cudem ;P


Majówka trwa w najlepsze. Chata wysprzątana, aż lśni. Tak zabijamy nudę ;)
Dzisiaj w planach ognisko, ale pogoda chyba ma względem nas inne plany. 
Czyżby zauważyła, że nie umyłam w środku kuchennych szafek..?

4 komentarze:

  1. Przyjdź do mnie posprzątać :P ;) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe, mam wystarczająco dużo własnego placu do ogarniania :D

      Usuń
  2. a kaloryfery?
    są umyte od środka??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Od środka? Rur nie rozkręcałam ;)
      Ale jeśli mówisz o tych dziwnych szparach między żeberkami to OCZYWIŚCIE :D Jak szaleć to szaleć :D

      Usuń

Wysoce prawdopodobne, że nie opublikuję komentarzy, które:
- obrażają autorkę bądź czytelników bloga,
- zawierają tylko link,
- mają charakter religijny i nawołują do "nawrócenia",
- nakłaniają do alternatywnych metod leczenia.

Oczywiście od powyższej reguły są wyjątki!
Akceptujmy i darzmy tolerancją siebie nawzajem :)