wtorek, 30 czerwca 2015

Kici kici!

Dziękuję wszystkim bardzo bardzo za życzenia :)

Dalej siedzem udupiona w szpitalu, nikt nie wie, co gdzie jak kiedy z kim i po co, więc na wszelki wypadek pielęgniarka zarządziła post.
Wczoraj miałam stadko odwiedzinowe, nawet skonsumowaliśmy tort na szpitalnym korytarzu, hihi.

Dostałam wentylem w łapkę. I nie chcą mi go wyjąć.
Nici z wyszywania, z koralikowania.
Dobrze, że Rodziciele przytargali mi komputra, bo bym uświerknęła z nudów. Bleah.

A w ogóle tęsknię za domkiem. Bardzo.
Jakimś cudem wygrzebałam u Tatuśka na kompie zdjęcia naszych kotków. O.












Jakaż Ciema była malutka, oj ojjjj! :))))

1 komentarz:

Wysoce prawdopodobne, że nie opublikuję komentarzy, które:
- obrażają autorkę bądź czytelników bloga,
- zawierają tylko link,
- mają charakter religijny i nawołują do "nawrócenia",
- nakłaniają do alternatywnych metod leczenia.

Oczywiście od powyższej reguły są wyjątki!
Akceptujmy i darzmy tolerancją siebie nawzajem :)