czwartek, 21 września 2017

...będą kołacze? ;)

Ostatnio na fejsie pokazywałam mój "look" na rozmowę kwalifikacyjną.
Byłam na niej we wtorek.
Dzisiaj byłam na ponownej rozmowie w tym samym miejscu.
Jutro czeka mnie lekarz Medycyny Pracy (i, podejrzewam, twarde negocjacje ;))...
I jak się uda to od poniedziałku będę Kobietą Pracującą. Oby się udało!!!
Nie potrafię już usiedzieć na tyłku, chcę do ludzi.
Chcę... chcę być częścią życia, a nie tylko fragmentem na jego marginesie.


Jestem tak pełna nadziei i euforii, że aż brakło mi sił na pisanie notki ;P
Trzymajcie za mnie kciuki jutro! :)))

Pomyśleć tylko, że mój szał na pracę jest owocem złapania siebie samej na skrajnym pedantyzmie ;)

6 komentarzy:

  1. Trzymam kciuki, trzymam caly czas. Z lekarzem to kombinuj, pozartuj moze. Byle nie byl jakis dretwy sluzbista.

    OdpowiedzUsuń
  2. Powodzenia. Zależy na kogo trafisz w medycynie, ale nie będzie tak źle :D

    OdpowiedzUsuń
  3. I jak poszło? Jestem pełna podziwu dla Twojego zapału i chęci.

    OdpowiedzUsuń
  4. Powodzenia! Nie dziękuj, żeby nie zapeszać. ;P

    OdpowiedzUsuń

Wysoce prawdopodobne, że nie opublikuję komentarzy, które:
- obrażają autorkę bądź czytelników bloga,
- zawierają tylko link,
- mają charakter religijny i nawołują do "nawrócenia",
- nakłaniają do alternatywnych metod leczenia.

Oczywiście od powyższej reguły są wyjątki!
Akceptujmy i darzmy tolerancją siebie nawzajem :)