poniedziałek, 4 maja 2015

Znowu nie mam hajsu! Czyli szukamy mieszkanka ;)


Dorobiliśmy się nowego hymnu!


Miałam już przyjemność przekonać się o potędze bloga i facebooka. Dlatego, po raz kolejny, chcę się zwrócić do Was z prośbą... tudzież apelem. Tym razem tylko do mieszkańców moich rodzinnych Żor ;)

Szukamy mieszkanka!


Ogólne parametry: M3 lub M4, jesteśmy w stanie zapłacić miesięcznie do około 1300 zł (już z mediami).
Konieczne na stanie oporządzenie kuchenne - nie posiadamy ani kuchenki ani lodówki ;)

Lubimy:
- windy lub niskie piętra
- dzwonki u drzwi (aktualnie nie posiadamy)
- brak dywanów (jestem alergiczką, a na chemii jestem podwójną alergiczką)
- balkony tudzież tarasy
- ładne widoki za oknem

Nie lubimy:
- braku własnej skrzynki na listy (stan aktualny)
- niezapowiedzianych wizyt pod byle pretekstem (stan aktualny)
- wchodzenia do mieszkania pod naszą nieobecność (stan aktualny)
- otwierania sobie drzwi kluczem w czasie naszej obecności w mieszkaniu (stan aktualny)
- pleśni i grzybów (stan aktualny)
- niespełnianych obietnic o rychłym remoncie (stan aktualny)
- rozpadających się sprzętów domowych (stan aktualny)

Co możemy zaoferować?
Może brzmi to górnolotnie, ale... można nam zaufać. Dbamy o mieszkanko, lubimy remontować, przestawiać, pucować i dopracowywać. Ewentualne remonty (za zwrotem kosztów materiałów budowlanych) możemy przeprowadzać sami. Ja umiem tapetować, malować i wycinać, mój Kochany wszystko inne - od kładzenia paneli i kafelek, przez stawianie ścianek działowych, aż po wymianę całej elektryki.
Jesteśmy dość spokojni, jedynie przy weekendzie czasem nieco głośniej leci muzyka.
Nie awanturujemy się, jesteśmy otwarci na rozmowę i kompromisy.
Ani razu nie spóźniliśmy się z opłatami.
Ale baaaardzo szanujemy swoją prywatność - nie życzę sobie myszkowania po naszym domku kiedy nas nie ma! Jak najbardziej możemy zaprosić na kawę, czy umówić się na jakiś przegląd stanu mieszkania, ale błagam, nie dwa razy w miesiącu z godzinnym wyprzedzeniem.
Z (ewentualnych) wad - posiadamy dwa koty. Są (w miarę) grzeczne i (stosunkowo) dobrze wychowane. Załatwiają swoje potrzeby do kuwet (i na moje nowe buty) i są czyściuchne, bo nie latają po dworze.

Chcemy się stąd wynieść od czerwca.
Błagam Was - puśccie to w eter. Bo znowu jesteśmy w kropce :(

12 komentarzy:

  1. Masakra ze stanem mieszkania - aktualnym. I z aktualnymi właścicielami. Ja mam jedno mieszkanie, które jest wynajmowane. Byłam w nim ostatni raz rok temu - na przekazaniu kluczy. Mój mąż był dwa razy, jak trzeba było zdiagnozować i naprawić niedziałającą lodówkę (załatwione w trzy dni łącznie). To jakieś chore, co opisujesz. Mam nadzieję, że znajdziecie coś fajniejszego :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha! Teraz już jest dużo lepiej niż było na początku ;) Jak się wprowadziliśmy to okazało się, że piekarnik nie działa, a kuchenka jest starsza nie tylko ode mnie, ale nawet od Jeszcze Kawalera :-P A rekordem bezczelnosci było wejście do mieszkania, gdy spalam. No ale może teraz trafi się ktoś normalny :-) Buziam!

      Usuń
    2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
  2. Są ludzie, którzy nie wiedzą, ze każdy ma prawo do intymności. Osobiście miałam możliwość przekonania się jak zachowują się właściciele mieszkanie :/ mam nadzieję, że w końcu trafią na normalnych ludzi. Lucynko i Krzysiu, życzę wam tego. Nawet jak bedziecie mieszkac na innym osiedlu to i tak będziemy w bliskim kontakcie. Buziaki ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Ponowię pytanie o to czy dostałaś odprawę rentową od byłego pracodawcy. Nie chcę żebyś odebrała moje pytanie jako niegrzeczne. Pytam bo znam się na tych przepisach i wiem że Ci się należy :) chciałam pomóc. Ps szkoda że w katowicach nie szukasz mieszkania bo mi sie od czerwca zwalnia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie dostałam, bo zostałam zwolniina jeszcze na l4 :( Zawsze marzyłam o Katowicach, ale mój pracuje tu na miejscu :) Buziam ciepło :-*

      Usuń
    2. Należy Ci się ponieważ Twoja niezdolność do pracy powstała w trakcie zatrudnienia. Odprawa wynosi 1 miesięczne wynagrodzenie. Poczytaj na ten temat :)

      Usuń
    3. http://kadry.infor.pl/kadry/wynagrodzenia/rozliczanie_wynagrodzen/670968,Odprawa-rentowa-po-ustaniu-zatrudnienia.html
      tu pozwoliłam sobie wkleić artykuł o odprawie rentowej.
      Napisz pismo do pracodawcy w którym zwracasz się o wypłatę odprawy (wyślij listem poleconym ze zwrotnym potwierdzenie odbioru) i dołącz decyzję zus o przyznaniu renty. Jeśli byś potrzebowała pomocy w "walce" z byłym pracodawcą o tą odprawę to chętnie pomogę bo tak jak pisałam, znam się na tych przepisach i przerabiałam też ten temat ale od strony pracodawcy :)

      Usuń
    4. O, super :-) a jest jakieś unormowanie prawne, w jakim czasie od otrzymania renty można starać się o odprawę?

      Usuń
    5. Generalnie wynagrodzenia itp przedawniają się po 3 latach więc śmiało zwróć się o to co Ci się należy :) pozdrawiam

      Usuń
    6. Lucynko jak nawiecej dobrych i zyczliwych ludzi Ci zycze !
      ps.ladny nowy blog:)
      pozdrawiam

      Usuń
  4. Dzieliłyśmy kiedyś z koleżanką wnajmowane mieszkanie, którego właściciel potrafił zrobić taką właśnie niespodziankę: otworzyć sobie ni z tego ni z owego drzwi własnym kluczem. Raz trafł, gdy dziewczyna była w płaszczu kąpielowym i turbanie. Od razu wsiadła na niego z pyskiem! A CO PAN TUTAJ ROBI?! Zaczął się jąkać, że przecież to jego mieszkanie. PROSZĘ PANA, ALE PAN JE WYNAJĄŁ! NASTĘPNYM RAZEM PROSZĘ SIĘ UMÓWIĆ I NA PEWNO NIE O TEJ GODZINIE!!! :) Uwielbiam ją. Od tej pory zawsze nasz klucz był w zamku – ale generalnie, skończyło się.

    OdpowiedzUsuń

Wysoce prawdopodobne, że nie opublikuję komentarzy, które:
- obrażają autorkę bądź czytelników bloga,
- zawierają tylko link,
- mają charakter religijny i nawołują do "nawrócenia",
- nakłaniają do alternatywnych metod leczenia.

Oczywiście od powyższej reguły są wyjątki!
Akceptujmy i darzmy tolerancją siebie nawzajem :)