poniedziałek, 26 lutego 2018

Być pro

Tak czasami się zastanawiam, czy nie założyć subskrypcji dla bloga.
No wiecie, raz na jakiś czas przychodził by do Was mail. Taki ode mnie.
I tak myślę i kombinuję, że teraz każdy ma swoją listę mailingową. Ze może fajnie byłoby być takim "pro" bloggerem?

Później dochodzę do wniosku, że nie wiem, co w tych mailach pisać. Hm.
"Sorry, źle się czuję, miałam chujowy dzień w pracy, zrobiłam dwa prania i padam na cycki. W tym tygodniu notki nie było, bo byłam bardzo zajęta wyklejaniem swojego notesika kolorowymi papierami i układaniem washi według kolorów. A w ogóle Krzysiek zasnął na kiblu (bo jest sobota, w soboty zawsze zasypia na klopie - normalnie chodzi spać około 21, a w soboty upiera się przy siedzeniu do północy... I później zasypia na klozecie), Rysiek chodzi po domu i się drze, Gacek wysrał się pod prysznicem, a Ciema znowu wpierdala psie chrupki. Ogólnie, wiesz, po staremu."

No, rwa. Ja jestem jednak starej daty. Dla mnie blog dalej jest internetowym pamiętnikiem, a nie miniportalem wiedzy tajemnej (mniej lub bardziej).
Kiedyś było łatwiej - blog był blogiem, a wszystko, co nie było blogiem, było stroną internetową. Sama kiedyś miałam jedną. Dwie. No, trzy. I strony nie były blogami.
Teraz to takie wymieszane z poplątanym, blogów więcej niż nie-blogów, wszyscy profesjonalni, mistrzowie swojej dziedziny, specjaliści w danym temacie.
Czasami mi aż głupio powiedzieć komuś, że piszę bloga. Serio!
Bo zawsze pada pytanie: "A o czym?".
Kurwa.
Nie wiem. O wszystkim. O mnie.
Jakkolwiek brzmi to absurdalnie, ale piszę bloga o sobie. To jest jedyna dziedzina, w której jestem specjalistką.

Dobra. Umiem jeszcze wyklejać notesik kolorowym papierem i tasiemkami w kotki. I motylki. I czytać książki. Dużo książków. Lubię :)

8 komentarzy:

  1. A mnie jest wszystko jedno jak się nazywa, lubię Cię czytać (jakkolwiek to niepoprawnie napisałam) i z uznaniem potwierdzam, że znasz się na sobie ;))
    Jedno z czym mam teraz problem to Twoja odmieniona fizys - no nijak mi do Lucy nie pasuje ::pp
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No nie pasuje. Trzeba się przyzwyczaić... Albo znaleźć coś lepszego :D

      Usuń
  2. Chyba nie do każdej tematyki takie maile mają zastosowanie. Może jedynie mogłyby przypominać o tym, że jest nowa notka?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zwykła subskrypcja z przypomnieniem o notkach już jest. Hm. Chyba. Nie sprawdzałam po zmianie szablonu :D

      Usuń
  3. Lucy, naprawde fajnie piszesz, czytam cie z wielka przyjemnoscia. A w dodatku jestes prawdziwa osobowoscia. wiec prosze, w jakikolwiek sposob, z subskrybcja czy bez, pisz! i wklej prosze zdjecie wyklejonego notesika, bede miala w koncu jakis fajny pomysl dla coreczki, ktora bardzo cierpi, ze mama ma dwie lewe rece do takich spraw. pozdrawiam, kama

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak skończę notesik to się pochwalę :D

      Kończyć z pisaniem nie zamierzam :D Dziękuję za miłe słowa 💚

      Usuń
  4. Jak dla mnie nie musisz mieć listy meilingowej. Kto chce i lubi poczytać zawsze znajdzie nowy post ;)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Wysoce prawdopodobne, że nie opublikuję komentarzy, które:
- obrażają autorkę bądź czytelników bloga,
- zawierają tylko link,
- mają charakter religijny i nawołują do "nawrócenia",
- nakłaniają do alternatywnych metod leczenia.

Oczywiście od powyższej reguły są wyjątki!
Akceptujmy i darzmy tolerancją siebie nawzajem :)