niedziela, 1 listopada 2015

Mrrr.

Dom.
Mężuś śpi. Ja chodzę po domu jak cień.
Koty witają się ze mną cichym 'mrrr', gdy tylko przechodzę gdzieś obok nich.
Nie umiem zasnąć.
Zbyt jestem szczęśliwa.


3 komentarze:

  1. Codziennie powinnaś być tak szczęśliwa:) Poczochraj kociambry ode mnie. Fajnie się czyta takie rzeczy:*

    OdpowiedzUsuń
  2. I trzymaj to szczescie :) Przyjemnie sie to czyta :) Posty szpitalny wialy chemicznym czyms. Brr... Poglaskaj i kota i meza :) pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Wysoce prawdopodobne, że nie opublikuję komentarzy, które:
- obrażają autorkę bądź czytelników bloga,
- zawierają tylko link,
- mają charakter religijny i nawołują do "nawrócenia",
- nakłaniają do alternatywnych metod leczenia.

Oczywiście od powyższej reguły są wyjątki!
Akceptujmy i darzmy tolerancją siebie nawzajem :)