sobota, 21 marca 2015

Łysicowe prawdy i afterparty

Ha! Ja już w domciu :) Połączenie Fu z LV okazało się, jak na razie, być przyjemnością w porównaniu z cisplatyną gemzarowatą. Zero bełtów, mdłości, omdleń, osłabienia, uderzeń gorąca, potów czy dziwnych bóli w kościach. Jak na razie bardzo mi się podoba :) Dopiero za kilka dni uzyskam pełen obraz sytuacji, ale póki co, zadowolonam :) Dodatkowo na noc miałam super zmianę pielęgniarek, zachwycały się moim tatuażem z feniksem. I wytłumaczyłam, czemu nie chce portu - na obu obojczykach chcę mieć dziarki bliźniacze - na lewym już mam feniksa, na prawym będzie smoczek. I port za chuja tu nie pasuje ;P

W ogóle przestałam się przejmować kwestią "Jak to będzie wyglądać na starość?". Życie jest za krótkie na takie debaty. A jak tylko ustrojstwo ze mnie zejdzie to dziaram na karku wielkie V. Jak Victoria! :D
Pierwsza kroplowa leciała 29h, druga zaledwie 15... Chociaż powinna 22. Troszkę dłonie mi napuchły po wentylkach, ale nie takie rzeczy po chemii... ;) Tylko smak zagubiłam. Jedynie chrupki serowe Bingo jak na razie czymś smakują. Wieloletnia fanka Bingo pozdrawia Otmuchów!
Już rano Grażynka mnie złapała, czy wszo ze mną ok. A cichosza ma buziaka za czujność odnośnie nowych notek ;P Pani Aldonko, o Pani też pamiętam! Tylko sił brak na opanowanie skrzynki mailowej ;)
A w ogóle to dziękuję Wam wszystkim za mega wsparcie, ponad tysiąc odwiedzin na blogu dziennie i w ogóle za wsio!

Zdjęcie w oczekiwaniu na karocę z Jeszcze Kawalerem na pokładzie :)))

Zdradzę Wam tajemnicę. Rakowcy nie noszą czapek czy chustek, bo się wstydzą. Albo żeby nie urażać niczyich odczuć estetycznych.
Po prostu nam piździ w łeb ;P
Zostanę strażniczką niemowlęcych czapek - zakładajcie je dzieciakom, nawet w domu. Wieje, zwyczajnie ;)
I jeszcze jedna prawda: czapki są niewidki, chustki są oczokolki.
Zatem siedząc w samochodzie zdjęłam wszystko... Aż dziwne, że nikt się z zagapienia nie rozbił ;)

A w ogóle to kończą się mi chrupki :(

5 komentarzy:

  1. humor dopisuje, więc można sądzić,że jest lepiej. przyszła wiosna więc i nastroje dookoła bardziej radosne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słonko świeci! Właśnie zaliczyłam spacerek :) Buźka! :*

      Usuń
  2. To lepiej jak się czujesz lepiej :) Byle tak dalej :) A co zimna w głowę - ja dzisiaj widząc to piękne słońce za oknem pozwoliłam sobie wyjść bez czapki. I nawet posiadając swoje niezwykle tępe i oporne kłaczyska było mi zimno, więc nie dziwię się Tobie

    OdpowiedzUsuń

Wysoce prawdopodobne, że nie opublikuję komentarzy, które:
- obrażają autorkę bądź czytelników bloga,
- zawierają tylko link,
- mają charakter religijny i nawołują do "nawrócenia",
- nakłaniają do alternatywnych metod leczenia.

Oczywiście od powyższej reguły są wyjątki!
Akceptujmy i darzmy tolerancją siebie nawzajem :)