biegam, latam, gadam - pełny serwis!
Jednak czasami coś mnie rozłoży. I nie byłabym sobą, gdybym nie odkryła przyczyny owego rozkładania.
I tak znalazłam w moim notesiku dziwne ciągi przyczynowo-skutkowe:
Tomografia? Dzień później boli wątroba.
Onkolog? Dzień później boli wątroba.
Brak kasy? Patrz wyżej.
Tak się złożyło, że w zeszłym tygodniu Krzyś spadł z jebanej drabiny
(albo raczej: "Jebany Krzyś spadł z pierdolonej drabiny").
A jeszcze dzień później byłam u zębologa.
Nie to, żebym miała coś do zebologów - ja ich lubię i szanuję.
Jednak sądzę, że coś musi być nie tak z człowiekiem, który zawodowo para się trzymaniem wiertarki w paszczy innych ludzi.
To trochę jak z pająkami:
fascynujące stworzenia, piękne i majestatyczne.
No ale trochę niepokojące jest to, że mają aż osiem nóg, kilka kompletów oczu, a do tego są włochate i plotą pajęczyny (swoją drogą: jako dziecko sądziłam, że pajęczyna to samica pająka :D).
Mogę lubić jakiegoś pająka, nawet go dokarmiać i doglądać.
Mogę podziwiać ich zdjęcia, szczególnie macro - genialna sprawa.
Ale niech tylko to ośmionożne bydle się do mnie zbliży, to ja od razu mam minizawał.
Mimo całego opanowania i podziwu dla tych potworków, dzięki którym przez trzy lata ukrywałam swoją arachnofobię przed Mężnym, mówię im po prostu:
"Trzymaj się z daleka!
Zbliżanie grozi spotkaniem z kapciem (lub odkurzaczem)."
I tak samo mam z zębologami.
Mój dentysta to zdolny i empatyczny facet, ale... No kwa, jest zębologiem.
Póki jest daleko to go uwielbiam.
Jednak gdy tylko wchodzę do jego
Ale go szanuję (i nienawidzę, kwa).
Wracając do tematu:
Krzyś spadł z drabiny, ja byłam u zębologa, a dzień później:
A P O K A L I P S A
Brzuch napierdala, plecy łamią, łeb pęka.
I na nic przeciwbólki, bo po nich ból mnoży się razy pińć.
Pomaga tylko gorący prysznic.
Pewnie dlatego, że wodę kocham wprost proporcjonalnie do tego, jak nienawidzę pająków i dentystów (razem wziętych!).
Woda jest moim najlepszym lekarstwem.
Nawet zrezygnowałam z abonamentu w Storytel, żeby mieć kasę kilka razy w miesiącu wyskoczyć na basen :)
Meritum tudzież apel?
Stres to zło.
Unikajcie stresu, a będzie dobrze.
No. Może w następnej notce podzielę się kilkoma metodami na odstresowanie?
Widzimy się w czwartek o 18:00! :