czwartek, 20 lipca 2017

Bardziej. Mocniej. W ogóle!

Od jakiegoś czasu silnie walczę ze sobą. W sensie - próbuję być jak papier toaletowy i się rozwijać.
Raz po raz ktoś podetrze sobie mną tyłek, ale nie przejmuję się - gruba ze mnie rolka.

W związku z tym samorozwojem staram się rozumieć różne stanowiska, poglądy. Przyjęłam do wiadomości, że punkt widzenia zależy od miejsca siedzenia, a każdy ma zupełnie inne stanowisko.
I różną twardość. I fotela, i zadka.

Jednak skalam bloga i będę lekko polityczna. W sumie, kto mi zabroni?
Mi się nie da niczego zabronić. Nikomu nie da się nic zabronić, zatem...
Trzymajcie się, bo zaczynam.
I będę bardzo subiektywna.

Dzieją się w Polsce różne dziwne rzeczy. Niepokojące. Straszne.
Lekko apokaliptyczne.
Na Czarnym Proteście nie mogłam być. Bo operacja, chemia, różne takie dziwne rzeczy.
Dzisiaj rano ledwo żyłam, bo grypka, skręcona kostka też daje mocno w kość, ale...
Jak nie teraz, to kiedy?
Czy będę mogła wyrazić swoje zdanie głośno jeszcze kiedyś?
Nie wiem. Dlatego naćpałam się przeciwbólowych i poszłam pod Sąd w Żorach.
Z Mamuśką, moją dzielną kompanką. W sumie miałyśmy dwie sprawne nogi, więc akcja miała szansę się udać. No bo Mamuśka też ma skręconą nogę. I też prawą.

I te dwie lewe nogi poczłapały. Postały. Zapaliły znicze.
Płakać mi się chciało. I dalej się chce.
Boję się przyszłości, tego dokąd zmierza nasza demokracja.
Boję się utraty wolności, którą tak sobie cenię.
W momencie, gdy dostałam nadzieję na jeszcze kilka lat życia, zaczynam się bać o kraj.
Jestem patriotką. Bardzo.

I w tym miejscu apel do Was, moi Kochani:
nie mówię, że macie zmienić poglądy, zdanie, priorytety.
Ale proszę Was, tych, którzy się nie zgadzają z obecnym Rządem, wyjdźcie na ulicę.
Wstańcie z kanapy i pokażcie, że Was to obchodzi.
Łatwo jest powiedzieć, że jedna osoba nic nie zmieni...
Ale razem jest nas dużo więcej, niż jedna osoba.

I to nie jest tak, że jestem za PO. W sumie, nie jestem chyba za żadną partią jakoś bardziej. Jedna mi się podoba, ale nie będę zdradzać, która.
Chodzi o to, że jest coraz gorzej. Trudniej.
Staram się nie narzekać, tylko dzielnie stawiać czoła zastanej rzeczywistości, ale już nie wyrabiam.
Wszystko drożeje na potęgę. A renta nie rośnie.
Nie wiem, co by było, gdyby nie Fundacje i Wy, którzy nam dzielnie pomagacie.
Jest CHOLERNIE ciężko przeżyć. Połączyć koniec z końcem, a jeszcze przy tym się uśmiechać. I nie narzekać.
Jest trudno!
Mogłabym się zwinąć w kłębek, udawać, że jest w porządku.
Ale, cholera, nie jest.
Jeszcze kilka podwyżek i nas zlicytują. Dosłownie.
Dlatego wstaję z kanapy i idę.
Jutro o 21:00 znowu będziemy pod Sądem. Porozmawiamy, pośmiejemy się - zapewniam Was, że atmosfera jest GENIALNA na takich sabatach ;)
Przyjdźcie. Nie jako wsparcie jakiejś opozycyjnej partii, nie jako przeciwnicy czy rywale:
bądźmy tam razem, jako ludzie bojący się tego, dokąd zmierza aktualna polityka.
Pokażcie się.
Protestujcie, manifestujcie, żyjcie bardziej - póki możecie.

Dla rozładowania atmosfery:
w autobusach są rozwieszone plakaty koncertu Kukiza. No i wracamy sobie ostatnim kursem, razem z garstką innych manifestantów i grupą młodzieży. Jeden chłopak wypala "Idziecie na koncert Kukiza? Śmieszne w ogóle, jest też polityk o tym nazwisku!".
Na faktach! Mamuśka potwierdzi! :D

Dodatkowo kierowca się nieco zamulił i wywiózł nas na zajezdnię. Zapomniał o ostatnim przystanku.
Moim przystanku!
Pozwiedzałam sobie miasto, pozwiedzałam... ;)

* * * * * * * * *

Komentarze karmią blogera. Najedzony bloger to szczęśliwy bloger ;)

17 komentarzy:

  1. Masz rację Lucy, na to, co się w tej chwili dzieje, trudno patrzeć spokojnie. I nie ma wyjścia, trzeba pokazać, że nam się ten kierunek,ten kierowca ani ten autobus, nie podoba.
    Ja niestety jestem teraz poza granicami ale rodzina i grupa przyjaciół godnie za nas demonstrują.
    Pogoń grypsko ( no,żeby latem! ), napraw kostkę ;
    serdeczności ;))


    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moje grypsko to chyba ewoluuje na megagrypsko 0.O
      Ajdzioszku, trzymaj się tam cieplutko :)

      Usuń
  2. Atmosfera na tym spotkaniu była wyjątkowa, wszyscy pragną tego samego (oprócz jednego nawiedzonego ale nie wart on aby o nim pisać), spokoju i prawa do swobodnego wyrażania swoich poglądów. Byłam zaskoczona, że było tyle starszych ludzi 60+ my już przeżyliśmy rządy jednej słusznej partii i nie chcę aby wróciły te czasy a wszystko wskazuje, że do tego dojdzie. Obudźmy się z letargu, czas wziąc sprawy w swoje ręce, pokażmy rządzącym, że nie pozwolimy się znów zniewolić. Wspaniałego dnia wszystkim życzę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję za ten wpis. Demonstrowałam w 1989 jako studentka UJ i myślałam, że powrót do ustroju słusznie minionego jest niemożliwy... Teraz protestuję razem z mężem i córką. Pozdrawiam serdecznie, nie dajmy sobie odebrać resztek wolności.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wizja łańcuchów łączy :)
      Tulam mocno, nie przeziębcie się tam :)

      Usuń
  4. Dobrze napisane, Lucy. :) Brawo dla Was. Moi 60+ rodzice tez protestowali. Tata - dzialacz solidarnosci, nie moze sie pogodzic z tym, ze obecny rzad tak szkaluje historie.. :/

    Jest zle, jesli ktos tego nie zauwaza, jest slepy. Ja tez sie boje o to, co bedzie..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że nasze protesty coś dadzą. Nieco dały, ale jeszcze 1/3 do zrobienia ;)
      Buziam cieplutko :*

      Usuń
  5. A ja nie potrafie zrozumiec, czemu nie bylo demonstracji za PO, zwlaszcza jak okradali Polakow z otwartych funsuszy emerytalnych, przeciez te pieniadze byly dodatkowo pobbierane z pensji i mialy byc dziedziczone... PiS ma za uszami duzo i nigdy na nich nie glosowalam, ale to co robia i za co obrywaja to czesciowo odkrecanie tego co celowo namieszalo PO, jak np obsadzenie telewizji i sadownictwa swoimi ludzmi i to najwiecej tuz przed oddaniem wladzy,zeby od razu piszczec w protestach i niemieckiej prasie o zamachu PiSu na polskie media i 'demokracje'. Trzeba patrzec w szerszym kontekscie, ja wole nawet taki PiS niz jakiekolwiek PO, mimo,e cale zycie unikalam glosowania na zlo mniejsze tylko przebieralam w mniejszych partiach liczac na to,ze ktoras sie moze chociaz troche wybic.

    OdpowiedzUsuń
  6. Droga Leno, nie jestem za PO ale jestem przeciw PiSowi, takie zawłaszczaniu kraju było tylko za PZPR i uwierz mi proszę, nie chciałabym wrócić do tych czasów. Chora wyobraźnia Kaczyńskiego przekroczyła wszelkie granice dobrego smaku. Ten człowiek jest opętany nienawiścią do wszystkich ludzi i chce pogrążyć nas w chaosie. Z natury jestem spokojnym człowiekiem ale ostatnie poczynania rządu wyprowadziły mnie z równowagi, nasze życie i być albo nie być nie może zależeć od jednego człowieka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Brawo Pani Jadwigo! Podpisuję się pod każdym słowem!

      Usuń
    2. i ja również obiema łapkami ;)

      Usuń
  7. Leno, a nie razi Cię i nie oburza milczenie PiS na temat miliardowych strat w Skokach? Nie bulwersuje Cię, kiedy Kaczyński i jego kolesie wyzywają Polaków od złodziei, komunistów, zdrajców? Nie oburza Cię, że za ochronę Kaczyńskiego płacimy miliony? Nie szokuje Cię, że policja wysyła listy gończe za manifestantami? Ja akurat dobrze pamiętam komunę. Ona teraz wraca. Dlatego trzeba bić na alarm.

    OdpowiedzUsuń
  8. Dziewczyny, hop hop, spokojnie :) Lubię dyskusje (merytoryczne!), ale pilnujcie się, bo nie chcę tu rzezi ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Cały czas wstaje z kanapy! I cały czas się boję, ze wydarzy sie cos nieodwracalnego. Tania była ta nasza demokracja. Poszła za 500 zł:(

    OdpowiedzUsuń
  10. A ja uwazam,ze PiS chocby stanal na uszach nie doscignie PO w przekretach, nawet jak zostana na 3 kadencje. Jesli ktos wnioskuje,ze jestem pro PiS to niech przeczyta co napisalam wczesniej, ani na PiS ani na PO nie glosowalam nigdy w zyciu i jakby ludzie szukali jakiejs mniejszej partii ktora choc czesciowo wywiazywala sie z obietnic to moze Polska wygladalaby inaczej. Nie pojmuje jak ludzie sie rzucaja przeciwko PiSowi a jaka byla biernosc wobec PO ktore pobijalo historyczne rekordy zlodziejstwa i bezczelnosci. Amnezja nagle wszystkich ogarnela.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie, ze jestes zadowolona ale dyskusja nie dotyczy błędów PO.

      Usuń

Wysoce prawdopodobne, że nie opublikuję komentarzy, które:
- obrażają autorkę bądź czytelników bloga,
- zawierają tylko link,
- mają charakter religijny i nawołują do "nawrócenia",
- nakłaniają do alternatywnych metod leczenia.

Oczywiście od powyższej reguły są wyjątki!
Akceptujmy i darzmy tolerancją siebie nawzajem :)