środa, 22 czerwca 2016

Szczęśliwi kotów nie liczą, czyli Ryszardzik na pokładzie ;)

Zabieranie mnie do domku w Wiśle, gdzie patataja stadko maluśkich kociaczków to zły pomysł.
No, w sumie to był, dla mnie, dobry pomysł.
Kawaler był stanowczy, ale i tak zmiękł ;)
I tak oto wróciliśmy z wyprawy z małym, rudym, mruczącym Ryszardzikiem :)

Ryśku, przedstaw się!


Taki Ryszardzik :) Biega, miauka, podejmuje nie do końca mądre decyzje i... ubarwia szarą rzeczywistość :)


Zawsze chciałam mieć rudego kota :D


Oj, kupił mnie bez reszty, nasze małe ciasteczko :D



Żeby było weselej...
Rodzice, a Mamuśka szczególnie, nie chcieli już więcej czworonogów. No... Dopóki nie zobaczyli naszego rudego marudy :D
Wczoraj przybyła do nich siostra Ryśka. I też mają trzy kociambry. I dwa psy :D

No ale...
Szczęśliwi kotów nie liczą :)))

Tak, wiem, że zwariowaliśmy :D

Mamuśka zagipsowana. Przemierza mieszkanie na krześle komputerowym, takim z kółeczkami ;)
No i niańczy marudną kulkę. Kocie mamy, psia jego mać :D

Ryśku zasnął mi na kolanach...
A ja muszę iść zrobić obiadek. Oj, jakoś motywacji brak. Wolałabym siedzieć i dawać się omruczać Ryszardzikowi ;)

9 komentarzy:

  1. Ale to słodkie stworzenie! Ten pyszczek do wycałowania ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Rany słodziak , a to zdjęcie kiedy się "chichra" rozbrajające, ja mam dwie kociamberki :DD, dwa razy mimo zastrzyków starsza miała po 8 sztuk maluchów :))Tulam- jak sukienka?

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale slodkosci ten kociak :) Cukiereczek :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Lucynko prześliczny kotek :)! Jak dużo zwierzątek w domu to znaczy,ze właściciele maja dobre serca :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Buziaki dla Ryszarda i jego siostry. Super, że znaleźli kochające domy :)

    OdpowiedzUsuń
  6. O, kochana, zawsze uważałam, że od dwóch kotów lepsze są tylko 3 ;-) choć u nas i do piatki dobija, kiedy teściowa po sanatoriach hula ;-) plus dwa psy. Da się ogarnąć, jakoś... ;-) nie dziwię się zakochaniu, Ryś trafia swoim kocim spojrzeniem prosto w serce. Niech Wam zdrowo rośnie dzieciaczek ;-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale cudny:) U mnie przyplątała się młoda kociczka. Okazało się, że jest "przy nadziei":) No i tak stałam się szczęśliwym posiadaczem kocicy i dwóch kotków.Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Przepiękny <3 Chciałabym więcej kociambrów niż jednego, ale chyba by mnie mój N z walizkami za drzwi wystawił. Z resztą papugeły też pewnie nie byłyby zadowolone :)

    OdpowiedzUsuń

Wysoce prawdopodobne, że nie opublikuję komentarzy, które:
- obrażają autorkę bądź czytelników bloga,
- zawierają tylko link,
- mają charakter religijny i nawołują do "nawrócenia",
- nakłaniają do alternatywnych metod leczenia.

Oczywiście od powyższej reguły są wyjątki!
Akceptujmy i darzmy tolerancją siebie nawzajem :)