Dzisiaj powróciła z głośnym 'nie chce mi się' moja główna choroba, czyli... Lenistwo.
Błąkam się od ściany do ściany, a każdą robotę, która mogłaby zakłuć mnie w oczy, skrzętnie omijam wzrokiem.
Siorbię już trzecią kawę, oczekując nagłego 'wow'. Lypa.
Pranie się pierze, jeszcze dwa czekają na zmiłowanie. Zmywarka woła mnie cichutkim 'jestem pusta', zaś zlew stęka z przeciążenia.
A ja siedzę. Piję kawę. I patrzę, jak firanki tańczą na wietrze.
I dobrze mi.
Błąkam się od ściany do ściany, a każdą robotę, która mogłaby zakłuć mnie w oczy, skrzętnie omijam wzrokiem.
Siorbię już trzecią kawę, oczekując nagłego 'wow'. Lypa.
Pranie się pierze, jeszcze dwa czekają na zmiłowanie. Zmywarka woła mnie cichutkim 'jestem pusta', zaś zlew stęka z przeciążenia.
A ja siedzę. Piję kawę. I patrzę, jak firanki tańczą na wietrze.
I dobrze mi.
;-D
OdpowiedzUsuńrobota nie zajac nie ucieknie a firanki tanczace na wietrze to cudowne zjawisko !
troll
ps, chata superrrrr ...:**podoba mi sie.
Też mi się chata podoba, i to coraz bardziej! :)
UsuńJa też dzisiaj prawie nic nie robiłam i jest mi bardzo dobrze z tym nieróbstwem :) uściki :)
OdpowiedzUsuńHe he dzien lenia czyli :))) buziaki emilia
OdpowiedzUsuńJa tak mam zawsze :) .makrela
OdpowiedzUsuńA mnie rozleniwiają myśli i płytki i stan podgorączkowy ale oby do przodu Lucynko!
OdpowiedzUsuńKopnij płytki, pochlaniaj kwas foliowy i żelazo, pomaga :) Trzymaj się cieplutko :*
UsuńU mnie firanki nie tańczą bo okna mam brudne i zero czasu na umycie. Masakra. Praca na zmiany dobija. Twoje firanki też poczekają. Buziaki
OdpowiedzUsuńZnam ból pracy na zmiany! Niemożliwe jest wówczas jakiekolwiek sprzątanie, brrrr... Spokoju Ci życzę :*
UsuńJa jestem w pracy,ale robie wszystko zeby sie nie narobic. Ladne mieszkanko.
OdpowiedzUsuńHihi, dzięki. Truskawek? :)
UsuńJak masz jeszcze truskawki to chetnie zjem.Truskawki dobre o kazdej porze dnia i nocy:)
Usuń