Wczoraj był również Dzień Ojca. Z tejże okazji spreparowałam Tatuśkowemu breloczek. O, taki!
A poza tym bawię się znów igłą i muliną.
I absolutnie nie mam weny do pisania.
A jutro szpital.
Żegnaj domku na cały tydzień! :(
Wysoce prawdopodobne, że nie opublikuję komentarzy, które:
- obrażają autorkę bądź czytelników bloga,
- zawierają tylko link,
- mają charakter religijny i nawołują do "nawrócenia",
- nakłaniają do alternatywnych metod leczenia.
Oczywiście od powyższej reguły są wyjątki!
Akceptujmy i darzmy tolerancją siebie nawzajem :)
Ale slodki breloczek!Jutro myslami bede z Toba.Trzymaj sie.
OdpowiedzUsuńPrzepiękny, Tata na pewno jest uszczęśliwiony :) Trzymaj się dzielnie w tym szpitalu przez tydzień, Lucynko. Mają być upały.
OdpowiedzUsuń