Następnym razem, gdy wpadnę na genialną listę zakupów (koci żwirek, ziemniaki, napoje, bułka tarta, cukier, mleko - razem jakieś 15kg) to pacnijcie mnie w łeb. Ino mocno.
Ale koty dostały z okazji swojego święta po wątróbce.
Najlepiej wydane 50gr w tym miesiącu ;)))
A jak świętują Wasze burczybrzuchy? :)
śliczny ten Twój kot:)))
OdpowiedzUsuńOj. Śliczna. I skubana wie, jak to wykorzystać. Manipulantka, uh.
UsuńKot śliczny.
OdpowiedzUsuńTeraz mi brakuje zdjęcia Lucynki po prawej ;)
Obejdzie się bez HaLucynacji na głównej ;)))
Usuńu mnie dzien kota odbywal sie pod nazwa mam "kota w glowie" szajba mi odbila ;-)
OdpowiedzUsuńapropos : nie mam kota a twojego zazdroszczam:) :*
troll
Każdy kot się liczy ;p
UsuńBuziam ;*
Kiedys moj Eks dal swojej kocicy za duzo watrobki - cala miche. Nie sadzilismy,ze wszystko wciagnie, bo nidy sie nie przejadala... Obzarla sie ta watrobka tak,ze lezala i nie mogla sie ruszyc, a brzucho miala jakby polknela grejpfruta w calosci. Gosc przyszedl i nawet nie miala sily przed nim zwiewac :D Ale jakos przetrwala.
OdpowiedzUsuńBiedna. Cierpiała z nadmiaru szczęścia... :D
UsuńDlatego zawsze kupuję tylko po dwie wątróbki. Na wszelki wypadek, gdyby jakimś cudem wysępiły dokładkę.
Nie ma dokładki, nie ma sępienia, nie ma ryzyka :D