poniedziałek, 8 grudnia 2014

Kryzys

Oj, dawno mnie już tak chemia nie sponiewierała. Cały dzień przeleżałam w łóżku, a i tak zasypiam na kanapie. Nie wspomnę o tym, że zaalienowana wątroba postanowiła przypomnieć mi, że istnieje i że mam się leczyć i o siebie dbać. W gębie powstała znowuż Hiroszima, nogi napuchły jak wielkie golony gotowane w piwie, a prawie ramie daje objawy złamania. Nie lubię sponiewierających chemii!

Wracam do leżakowania. Świat poczeka, aż będę zdatna do użytku. Prawda?

2 komentarze:

Wysoce prawdopodobne, że nie opublikuję komentarzy, które:
- obrażają autorkę bądź czytelników bloga,
- zawierają tylko link,
- mają charakter religijny i nawołują do "nawrócenia",
- nakłaniają do alternatywnych metod leczenia.

Oczywiście od powyższej reguły są wyjątki!
Akceptujmy i darzmy tolerancją siebie nawzajem :)