Ju偶 mi nawet od strza艂u chcieli chemi臋 dawa膰, ale Lucynka si臋 nie da艂a.
Wyb艂aga艂am jeszcze ponad dwa tygodnie wolnego. Wracam tam dopiero 20 sierpnia.
I ni chu chu, chyba si臋 ju偶 nie wywin臋 ;)
I b臋dzie najgorszy kombos wszechczas贸w - gemzar z cisplatyn膮. Ju偶 nawet na sam膮 my艣l sw臋dz膮
mnie cebulki w艂os贸w, no ale musz臋 i to przetrwa膰.
Grunt, 偶e dzisiaj uda艂o si臋 wszystko za艂atwi膰 ekspresowo - o 7:40 byli艣my w Katowicach, o 8:15 pobrali mi krew, o 9:00 mia艂am EKG, a po 10 ju偶 by艂am u lekarza, ha!
W 呕orach jeszcze przed po艂udniem. Nowy rekord!
Poprzedni brzmia艂 "O 14:00 w domku" ;)
To a偶 dwie godziny r贸偶nicy.
Wida膰, 偶e co艣 kombinuj膮 nad efektywno艣ci膮 przyjmowania pacjent贸w :)
Przedwczoraj wr贸cili艣my z urlopu. Byli艣my u Siostry we Wroc艂awiu. Nie widzia艂am si臋 z nimi ju偶 ponad rok! W tym czasie przeprowadzili si臋 do nowego mieszkania, gdzie maj膮 a偶 DWA tarasy!
I jak zwykle kr膮偶yli艣my po ca艂ym mie艣cie w poszukiwaniu wra偶e艅, tak tym razem siedzieli艣my na ty艂kach, na zielonej trawce, i 艂apali艣my zen.
Tylko jednego dnia zrobili艣my objazd贸wk臋. I tu wysz艂a na wierzch moja ma艂omiasteczkowa
No, nie ukrywajmy, zad mam zacny. W sensie - na bogato. W 呕orach nie mam 偶adnego wyboru w kwestii ubierania - albo kupuj臋 co jest i p艂ac臋 (umiarkowanie) ma艂o, albo wybrzydzam i mam zap艂aci膰 (bardzo) du偶o monet.
Wpadam do Wroclavii, pierwszy odwiedzony sklep, i co? Wyprzeda偶 wszystkiego w rozmiarach "plus"! Wyb贸r niesamowity! A wszystko po 20-30z艂!
Normalnie my艣la艂am, 偶e zostawi臋 tam ca艂膮 wyp艂at臋. I to nie by艂y ciuchy w sensie "znalezione na strychu u babci Brunhildy", ale normalne, wsp贸艂czesne ubranka. I naby艂am sobie trzy pary spodni. I bluzk臋. I dwie sukienki. Muahaha!
Czabajek dozna艂 podobnej mentalnej szajby - Reserved i wyprzeda偶 T-shirt贸w. W markecie zwykle p艂acimy po 10-20z艂 za sztuk臋. A one i tak si臋 kurcz膮 po pierwszym praniu. A we Wrocku wyprzeda偶, ku藕wa. 15z艂 koszulka. Kurwa ma膰! 呕y膰, nie umiera膰!
Dodatkowa wizyta w Ikei sprawi艂a, 偶e bardzo mi t臋skno do nowej kuchni. Wiecie, takiej klimatycznej, 艂adnej, nowoczesnej. Problem w tym, 偶e te "klimatyczne: kuchnie maj膮 wyj膮tkowo ma艂o miejsca do przechowywania. Ale trudno. Ma by膰 mrok, industrial. Mog臋 nawet w tym celu po艣wi臋ci膰 cz臋艣膰 mojej kolekcji kubk贸w i garnk贸w (wszystko bezkompletowe ;p).
Rozpisa艂am si臋, a tu mnie Czabajek ju偶 do sypialni wo艂a. 呕eby mu pom贸c w reperowaniu 艂贸偶ka, zboczuchy!
Bo podobno m贸j t艂usty zadek co chwile deski za艂amuje... A co w tym naj艣mieszniejsze, trzy z czterech po艂amanych desek s膮 po stronie Krzy艣ka.
No ale niech b臋dzie, 偶e to ja 艂ami臋 dechy ;P
Trzymajcie si臋 cieplutko. Albo ch艂odniutko. W zale偶no艣ci od upodoba艅 ;)
Ja id臋 szyde艂kowa膰.
Btw. Dalej marz臋 o krze艣le brazylijskim na balonie. A jako艣 nie chc膮 produkowa膰 takich, 偶eby utrzyma艂y te moje 110kg w powietrzu ;P
Dostaje to samo. Nie jest zle, ale strasznie rabie szpik i non stop anemia. No i, niestety, oslabiony smak :( Trzymaj sie Lucynko.
OdpowiedzUsu艅Jaki to sklep? Zdradzisz?
OdpowiedzUsu艅I w ogole kciuki trzymam za Twoje zdrowienie. Obojetnie, co to bedzie, niech pomaga!
Usu艅Lucynko,dobrze,ze masz dobry nastr贸j,to w偶ne!
OdpowiedzUsu艅Wspieram ci臋 dobrymi my艣lami.
Andzia