Ale ostatnio szybko działam :)
Ledwo przedwczoraj w ogóle wpadł mi do głowy pomysł z klawiaturą fizyczną, a już dzisiaj na niej piszę ;)
Może robi troszkę za mało "klik klik", a bardziej "klisku-klisk" (takie połączenie mlask i klik ;)), ale za to jest pełnowymiarowa i nie muszę, w końcu!, skupiać się na szukaniu literek ;D
Tak, istnieje szansa, że będę teraz częściej pisać - nie muszę już wydobywać z otchłani najgłębszej szafki laptopa, później podłączać go do gniazdka (to już lekki zabytek, bateria padła mu z 2 lata temu), a później jeszcze modlić się, żeby w ogóle zechciał ruszyć.
Teraz tylko potrzebowałbym stojaka do telefonu, bo zupełnie nie widzę, co piszę ;P
No ale jestem. Tylko chciałam pisać o czymś innym, niż moja nowa, kochana i śliczna, klawiatura ;)
Zbliża się godzina zero. Czyli chemioterapia. Jest coraz bliżej... A ja usilnie staram się wykorzystać każdą chwilę szczątków wolności. Więc podjęłam ambitny plan, czyli zrobiłam listę rzeczy, które CHCĘ jeszcze w tym tygodniu zrobić :) Wiadomo, że publiczne deklaracje znacznie poprawiają stan wykonania założonego planu, więc... Deklaruję się!
Ambitny plan (13-19. 08. 2018):
1. Skoczyć do fryzjera i trzasnąć sobie oryginalny fryz
Po podliczeniu budżetu okazuje się, że chyba będę musiała zadowolić się domowym farbowaniem, ale... Może jeszcze wydarzy się jakiś cud i się uda ;P
2. Nowe zdjęcie profilowe
No... Chyba jako jedyna blogerka na świecie mam zdjęcie profilowe sprzed... Prawie dwóch lat ;P
3. Zbudować bazę na bakonie
Mamy fajny balkon, ale zupełnie nieużywany. Trzeba to zmienić!
4. Kupić klawiaturkę
Ha! Gotowe!
5. Zrobić dżemik i syropek
Wielki powrót do domowych przetworów :)
6. Wyjazd nad wodę
Bo w tym roku byliśmy tam tylko raz. A ja chcę się popluskać jeszcze :)
7. Nowy abonament telewizyjny
Skończyła nam się aktualna umowa i trzeba ją zaktualizować.
8. Oddać boczek rogówki do naprawy.
Chyba nie muszę tłumaczyć? ;p
9. Posprzątać w szafie w przedpokoju.
Bo zrobił się tam lekki syfek i strach ją otwierać...
10. Poukładać rzeczy w szafce rogowej w kuchni.
Po walce z molami spożywczymi, od dwóch tygodni ta szafka stoi pusta. Muszę ją na nowo zagospodarować :)
W niedzielę się wyspowiadam z tego, ile udało mi się zrealizować. Może nawet znów zrobię listę, na kolejny tydzień? :)
Zachęcam też Was do składania swoich deklaracji. W kupie siła!
Buziam Was mocno :*
Mogę się pochwalić, że w ogóle nie mam zdjęcia profilowego :D
OdpowiedzUsuńja mam profilowe sprzed 10 lat :D
OdpowiedzUsuńJa nie mam profilu wcale, ale plany odnosnie porzadkow tak i jakos zaczac nie moge...Stale mi lista ginie:-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Słuchaj Kobietko :) Ile potrzebujesz na tego fryzjera - ja Ci przeleję! Życie jest tak kurewsko niesprawiedliwe, że mam ochotę chociaż na chwilę poprawić Twój humorek.
OdpowiedzUsuńP.s. Czytam Cię od zawsze, komentuję pierwszy raz :)
Ja też się chętnie dorzucę, możesz sobie zaplanować coś EXTRA! Poprosimy konto i kwotę, podzielimy na pół i będzie elegancko do zdjęcia ;)
UsuńDziewczyny, spoznilyscie się :D Dziękuję Wam bardzo za chęć sprawienia uśmiechu, ale ja już po fryzjerze ;D
UsuńImprezę sponsorowała Ewa, też czytelniczka :)
Jesteście WIELKIE! A ja jestem ruda ;p Jutro się pochwalę zdjęciem w notce :)))