poniedziałek, 30 marca 2015

Zrób to sam!

Minął weekend. Upłynął pod znakiem domowania się, spotykania, oglądania i sprzątania. A także konstruowania :)

Odkąd zabrałam się za kurodomowanie marzyłam o jakimś przyprawniku. Bo ja jestem bardzo aromatolubna i wrzucam tonę przypraw do każdego dania ;) Budżet mam nieco okrojony, ale potrzeba matką wynalazku!
Już dłuższy czas zbierałam słoiczki po malutkich koncentratach. Sumiennie oklejałam je fragmentami opakowań i w ciągu roku stałam się właścicielką dwudziestu słoiczków, które zajomowały strasznie dużo przestrzeni szafkowej. Do tego ciężko było znaleźć właściwy słoiczek. Więc pewnej bezsennej nocy wymyśliłam patent!
Z pomocą kawałka panela podłogowego, dwudziestu podkładek, dwudziestu wkrętów i czterech opakowań gumek do warkoczyków powstało to:



Nie dość, że estetyczne to jeszcze diabli praktyczne :) Koszt wieszaczka - niecałe cztery złote :D

W niedzielę zjedliśmy obiadek z Tatuśkowatym. Był w szoku, że jego córeczka w końcu nauczyła się gotować :))) Serio serio! Idzie mi już całkiem sprawnie. I coraz mniej przy gotowaniu brudzę :)

Wizja zostania kurą domową niegdyś przerażała mnie samą możliwością zaistnienia. Ale teraz, po niemal roku siedzenia w domu stwierdzam, że... że to jest całkiem przyjemne!
Mam wspaniałego chłopa, który rozumie, że czasami mi się nie chce, że nie mam ochoty, że nie mam siły. Sam też potrafi zakasać rękawy i wziąć się do roboty. W takiej konstelacji prowadzenie domu to (niemal) czysta przyjemność :)

A teraz wybaczcie, zmykam do rozwiązywania zagadek logicznych pod tytułem "roczne rozliczenie", czyli pity. Honor szarpie się na smyczy, bo dziwnie jest oddawać 1% podatku na samą siebie. No ale... No. Życzcie mi powodzenia ;)

4 komentarze:

  1. Oczywisci Lucynko zycze Ci powodzenia:)
    Ciagle czyms zaskakujesz, masz prawdziwa artystyczna dusze.Przyprawnik
    bardzo orginalny, ladne kolory, mozna powiedziec, ze zkupilas to cudo w ikei.
    Zastanawiam sie teraz dlaczego u mnie jest tak ubogo z przyprawami?
    tylko: pieprz, papryka, oregano ,kurkuma a i ziola prowansalskie.

    pogoda do d..
    przesylam ciepelko i sciskam mocno:**
    cichosza"


    OdpowiedzUsuń
  2. Super przyprawnik :) Moje przyprawki pozostają na razie w torebkach umieszczone w pudełku po butach :p Po przeprowadzce coś ciekawszego wymyślę :) Pozdrawiam cieplutko :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Chyba ci pozazdroszcze przyprawnika i poproszę prawie zięcia o taki sam ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Fakt, praktyczne to jest bardzo i jeszcze ładnie wygląda :) Gratuluje pomysłu :))

    OdpowiedzUsuń

Wysoce prawdopodobne, że nie opublikuję komentarzy, które:
- obrażają autorkę bądź czytelników bloga,
- zawierają tylko link,
- mają charakter religijny i nawołują do "nawrócenia",
- nakłaniają do alternatywnych metod leczenia.

Oczywiście od powyższej reguły są wyjątki!
Akceptujmy i darzmy tolerancją siebie nawzajem :)