środa, 25 marca 2015

Nowy wymiar rzeczywistości


Zdradzę Wam tajemnicę.
Łyżeczki smakują metalem. Zimne, nieprzyjazne. Nie lubię smaku metalu. Srebro jest nieco bardziej przystępne, ale tylko nieco.

Mój kawowy kubeczek, niebieski z malowanymi ręcznie owieczkami (dzieło Martynki ze studiów) smakuje też dość intensywnie, nie umiem się skupić na aromacie kawy, bo przebija się przez niego dziwny zapach rozpuszczalnika (!!!).
Za to porcelana jest wyśmienita. Kubeczek od Agusi smakuje rewelacyjnie! Siedzę i go wylizuję i wącham i... i wyglądam jak pacjent szpitala psychiatrycznego.
Owsianka smakuje jakąś zieleniną, wyraźnie też czuję w niej mąkę. Mąka pachnie latem.
A w całym domu czuję zapach drewna. I kurzu. Ale to się wytnie ;)
Z dokładnością lasera wyczuwam, kiedy koty grzebały w doniczkach. I nawet czuję, gdy w kuchni włączony jest gaz. Woda zajeżdża glonami i rybami.
Rzeczywistość nabrała nowego wymiaru!
Lubię mój nowy nos, lubię!
Zaraz zrobię test perfum, moich ukochanych. Zabawne, ale jest to "Alien" Muglera. Już się boję... Bo czuję na sobie jeszcze żel pod prysznic z wczorajszej kąpieli. Ale kto nie ryzykuje, ten ginie!

Koty uwielbiają kocimiętkę. Zasiałam takową kilka dni temu. Ledwo wykiełkowała, a już zaliczyła lądowanie na ziemi. Koty wyczuły ;)

A w ogóle to kilka dni temu zmarł mój ukochany pisarz. Nie miałam nawet czasu na chwilkę zadumy nad jego odejściem. Niby osoba obca, ale tak bardzo bliska! Świat bez Pratchetta? Dziwnie to brzmi.
Mam nawet sekretny zeszycik, gdzie z pasją maniaka spisuję co ciekawsze cytaty Mistrza. Uwielbiam.

"Najważniejsze we wspomnieniach jest to, żeby mieć się gdzie zatrzymać i tam je wspominać."

"Jeśli nienormalne trwa dostatecznie długo, staje się normalnym."

"Nieważne, jak daleko by człowiek uciekł, zawsze sam siebie dogoni."

A w ogóle dzisiaj notka miała być o czymś innym. Ale jakoś wena wyPratchettowała. Idę czytać Świat Dysku, o!

3 komentarze:

  1. miłej lektury, ciekawe czym będzie pachniec

    OdpowiedzUsuń
  2. oto,
    moj ulubiony wierszyk," do mojego aktuamlnego stanu"

    zgubiłam serce


    stała się rzecz straszna a wy sobie balujecie
    zgubiłam swe serce gdzieś tam w internecie
    ktoś się chyba brzydko bawi moim sercem
    bo ono krwawi każdego dnia coraz więcej
    zamiast je przytulić do serca swojego
    to on je dręczy przykrości nie szczędząc
    co ja teraz zrobię bez mojego serca
    nowego nie kupię i tym się zadręczam
    jak mam znaleźć drogę do serca mojego
    czy moje oczy w sieci je dostrzegą
    wysłałam już maila na wszystkie strony
    nikt nie odpowiedział jestem przerażona
    może ty widziałeś gdzieś serce samotne
    które się błąka może wpadło w jakiś odmęt
    jeśli je spotkasz buszując po necie
    powiedz że tęsknię za nim i cierpię
    gdyby było głodne to je sobą nakarm
    a ja się odpłacę i dam ci buziaka
    gdybyś zaś usłyszał gdzie ono bywało
    grzeczne był czy psociło z jakąś zgrają
    to bardzo proszę mów mi wszystko śmiało
    wszystko co najgorsze choćby mnie bolało
    mam jednak nadzieję że w tym internecie
    tylko wirtualne serce me znajdziecie
    cichosza ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mój węch i bez dodatków potrafi być "wilczy" i nieraz to upierdliwe bywa. Bo jak jakiś zapach mnie intryguje bądź przeszkadza a nie wiem skąd pochodzi to chodzę jak opętana w celu znalezieniu źródła zapachy/smrodu i niestety nie dam rady sobie przetłumaczyć że wonieje i już nieważne skąd :p

    OdpowiedzUsuń

Wysoce prawdopodobne, że nie opublikuję komentarzy, które:
- obrażają autorkę bądź czytelników bloga,
- zawierają tylko link,
- mają charakter religijny i nawołują do "nawrócenia",
- nakłaniają do alternatywnych metod leczenia.

Oczywiście od powyższej reguły są wyjątki!
Akceptujmy i darzmy tolerancją siebie nawzajem :)