Budzenie się to niezbyt przyjemna część życia, więc nie wiem, czemu sama się katuję wielokrotnym zmuszaniem się do wyciągnięcia zada z łóżka i rozklejenia sklejonych powiek. Masochizm stosowany. Albo wielka, ogromna miłość do spania.
Dla miłości warto cierpieć ;)
Mamusiowata właśnie jest w drodze do sanatorium. Wredny ZUS postanowił nas od siebie odizolować na najbliższe trzy tygodnie (wredni, w święta!). Zostałam sama na włościach, bez pomocy i codziennych zakupów teleportujących się w torbie Mamuśkowatej prosto do mojej kuchni. Chwila prawdy, czy ogarniam wystarczająco rzeczywistość. Tylko czemu tak długa chwila, hm?
Rozpoczynam strajk, o! ;)
Skończyliśmy remont przedpokoju. A mój Kawaler postanowił coś jeszcze popsuć w domku, więc wczoraj cały dzień przesuwał mnie razem z kanapą z miejsca na miejsce. i tak oto powstało przemeblowanie w dużym pokoju. I mam nowe centrum zarządzania wszechświatem, ha! W moim nowym kącie dogorywania, przysypiania i generowania bałaganu jest nawet zasięg... dziwne ;)
A teraz mentalny mętlik i zapętlenie obowiązków. Dużo brudnych garów, dużo prania do wstawienia, do wypakowania graty z remontu, kurze do wytarcia po remoncie, obiad do ugotowania, zakupy do zrobienia, rękodzielnicze przydasie do uporządkowania, książki do czyszczenia, nakrycia do wyprania, lustra do umycia, pranie do złożenia. A ja jestem tylko jedna, jedna jedyna i mam tylko dwie, do tego spuchnięte, łapki. A burdel w oczy kole!
Dużo Lucynków potrzebnych do ogarnięcia!
A jedną Lucynkę samą trzeba ogarnąć, mocnym "pac" w tył łysej łepetynki. Bo znowu przysypiam.
A afterparty troszkę się rozkręciło. Zgłębiam krainę wyostrzonego węchu.
Słabiutkam. Ale nie jest źle :)
Lucynko zycze sil do ogarniecia chalupy;)
OdpowiedzUsuńoraz na spacerek obowiazkowo ! :*
cichosza
ps: znowu pierwsza?
Czujnaś! :) Buziam :*
UsuńZ wielką chęcią poleciałabym i Ci pomogła... Ale może wypadałoby u siebie najpierw zrobić porządek z burdlem, który w magiczny sposób zjawia się w mieszkaniu przez nikogo nie zaproszony i nie przejmuje się że jest niemile widziany tylko rozsiada się coraz bardziej i bardziej.... :)Więc przesyłam Ci tylko prze kabelkową sieć siły do sprzątania :)
OdpowiedzUsuńSprzątanie poczeka, wiosna nie! Wiosennujmy się!
UsuńTYLKO UWAŻAJ i pamiętaj,że centrum zarządzania zostało przeniesione. mam nadzieję, że w przypływie samozadowolenia i zmęczenia wykonaniem planu na dziś nie klapniesz z rozpędu tyłkiem tam gdzie nie ma już na czym usiąśc. ja raz tak miałam, zadek był pewien,ze fotel jest nadal z prawej strony - takie błędy w przekazywaniu info z dysku twardego do d..., ale na szczęście po twardym lądowaniu nastąpił reset systemu i taki błąd więcej się niepowtórzył.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Gosia
To się uśmiałam, bo wczoraj też miałam lekcję latania, ale z nieco innych przyczyn. Ciepło się zrobiło i się obwody przegrzewają ;) Tulam! :)
UsuńWitam. Jakos przypadkien wpadlam na bloga i zostalam.. Nie znam Ciebie ale mieszkamy na jednym osiedlu i taka drobnostka(albo i nie ) moj 1% podatku przekazalam wlasnie tobie u moja rodzina tez. Zycze Ci duuuuzo zdrowia wytrwałości! Wierzę ze bedzie dobrze no bo przeciez musi byc! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńdzięki wielkie za wsparcie! świat jest malutki, nie sądzisz? Pewnie znamy się z widzenia :) Mam nadzieję, że zostaniesz na dłużej :) Pozdrawiam ciepło :)
Usuń