Dopóki siedzisz w zamknięciu wszystko zza okna jest nieosiągalne. Paraliżuje cię strach przed światem.
Lilijki już wystawiają łebki :)
I tu Tolkien w "Hobbicie" miał rację (znowu!).
"Czasem niebezpiecznie jest wyjść z domu bo gdy staniesz na drodze, nigdy nie wiadomo dokąd cię nogi poniosą"
I nagle okazuje się, że na przystanek autobusowy masz mniej, niż dwie minutki. Biblioteka jest tuż tuż za rogiem, a nawet sklep zoologiczny, który wydaje się być na krańcu wszechświata, jest całkiem osiągalny.
Wystarczy wyjść i dać się ponieść ścieżce.
Tak sobie wychodzę od trzech dni. I ciężko mi usiedzieć w domu.
Lato wybuchło z całych sił, zapach koszonej trawy, szum wiatru brykającego wśród młodziutkich liści.
Kwiatki oszałamiają zmysły swoim zapachem, słońce delikatnie pieści skórę nieśmiałym ciepłem.
Wystarczy tylko chcieć. Odważyć się.
I wiśta wio!
Tylko moje spacerki objawiają się szybko kurczącymi się zapasami gotówki.
Lepiej dla portfela, gdy boję się wystawić nosa za drzwi ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wysoce prawdopodobne, że nie opublikuję komentarzy, które:
- obrażają autorkę bądź czytelników bloga,
- zawierają tylko link,
- mają charakter religijny i nawołują do "nawrócenia",
- nakłaniają do alternatywnych metod leczenia.
Oczywiście od powyższej reguły są wyjątki!
Akceptujmy i darzmy tolerancją siebie nawzajem :)