Niby już się zadomowiłam, jednak pobudka w środku nocy totalnie resetuje ustawienia "nowy dom".
Wstaję o trzeciej nocy. Zaplątuję się w kurtki wiszące w przedpokoju na ścianie. Zapominam, że kuchnia ma dwa wejścia. W końcu próbuję wrócić do łóżka, a ląduję w innym pokoju i... i nie wiem, gdzie się położyć. Bo sypialnia wyjechała do innego pomieszczenia.
Po raz kolejny zaplątuję się w kurtki.
Ląduję w wyrku. Jakoś.
Pewnie jedynie cudem ;P
Majówka trwa w najlepsze. Chata wysprzątana, aż lśni. Tak zabijamy nudę ;)
Dzisiaj w planach ognisko, ale pogoda chyba ma względem nas inne plany.
Czyżby zauważyła, że nie umyłam w środku kuchennych szafek..?
Przyjdź do mnie posprzątać :P ;) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńHehe, mam wystarczająco dużo własnego placu do ogarniania :D
Usuńa kaloryfery?
OdpowiedzUsuńsą umyte od środka??
Od środka? Rur nie rozkręcałam ;)
UsuńAle jeśli mówisz o tych dziwnych szparach między żeberkami to OCZYWIŚCIE :D Jak szaleć to szaleć :D