I sobie siedzę jak na leżaku, nóżkami fikam w powietrzu. I dziergam. O tak.
Nawet nie wiem, jak i kiedy zmyknęło mi pięć dni.
Siedzę, bawię się koralikami, czytam, gawędzę z otoczeniem...
Kobietki na sali mam fajne. Symbioza na maksa.
W takich warunkach da się wytrzymać ;)Wparowuję do zabiegówki.
Ja: Wpadłam na smarowanko budaprenem.
Pigułka: Kleju nie mamy...
Ja: ...?
Pigulka: Swojego nie oddam!
Yhym. Chodziło mi o budapirazol ;)
:DDD
OdpowiedzUsuńale ona tak serio czy żartowna taka? :)
ale fajne te robótki!
Tu wszystkie pigułki takie żartowne :D
UsuńZnam prawdziwego lekarza i polecam Go ponieważ wierzę i ufam Jemu.
OdpowiedzUsuń„Na drugi dzień po Komunii świętej usłyszałam ten głos: Córko Moja, patrz w przepaść miłosierdzia Mojego i oddaj temu miłosierdziu Mojemu cześć i chwałę, a uczyń to w ten sposób:zbierz wszystkich grzeszników z całego świata i zanurz ich w przepaści miłosierdzia Mojego. Pragnę się udzielać duszom, dusz pragnę, córko Moja. W święto Moje – w święto Miłosierdzia – będziesz przebiegać świat cały i sprowadzać będziesz dusze zemdlone do żródła miłosierdzia Mojego. Ja je uleczę i wzmocnię.” Z dzienniczka św.Faustyny (www.faustyna.pl )
Ładnie się zapowiada to Twoje dzieło :-)
OdpowiedzUsuńNormalnie....z opisu o mały figiel nie pomyślałam,ze jesteś w jakimś fajnym sanatorium:-)
Oby tak dalej,życzę mimo wszystko szybkiego powrotu do domu,bo wiadomo,ze w domu najlepiej:-)