sobota, 19 września 2015

Kic kic kic!

Przeziębienie zniknęło...
Pozostało zapalenie oskrzeli w wersji paskudnej.
Cherlu cherl.
Ale trzymam się... Jakoś ;p

Nabawiłam się komputerowstrętu.
Nawet teraz klepie na telefonie ;)))

Dzięki uprzejmości Gosi urządzam sobie test prozdrowotności ostropestu i wody alkaicznej :)))





Nie będę tu pisać o rzekomych właściwościach jednego i drugiego... Sprawdzę na sobie ;p

Dodatkowo nieco zmieniamy styl żywienia w domciu.
Ostatnio wyniki krwi glosily alat 106, aspat 46. Porównamy wyniki za miesiąc ;)
Na razie, po czterech dniach picia wody, odkryłam, że nie odbija mi się po papryce ;p
Trzeba zdrowieć!

Z życia wzięte:
Czwartek. Wieczór z telewizorem. Jeszcze Kawaler skoczyl do sklepu. Wrócił z mega wielka czekoladą...
Cztery sekundy później Lucynka już umorusana pysznościami.
Jeszcze Kawaler - Ale wiesz, że nie możesz zjeść całej na raz?
Lucynka z placzkami w oczach - Cieeeemuuuu?!
JK - Bo ci zaszkodzi! To duża czekolada!
L - Ale... Ale... Ja też jestem duża!

(nie zjadlam jej nawet połowy do tej pory ;))

3 komentarze:

  1. A wiesz, ze gdzies czytalam o tej wodzie i wlasciwosciach alkalicznych? Niestety w kontekscie tej choroby... Podobno ma bardzo pozytywna moc!!!! Na pewno, nie zaszkodzi!!!!A czasem i czekolada pomoze :) Aily i optymizmu zycze!!! Nie dawaj sie alienowi!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Mi się od zawsze odbija po papryce :P Ostropest ponoć bardzo dobry, raczej nie zaszkodzi a może pomoże ;) Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Jesli chcesz sie wspomagac dieta, to niestety, musisz calkowicie zrezygnowac z cukru. To jest udowodnione,ze alien bardzo lubi cukier :/ Dobra wiadomosc jest taka,ze sa slodziki ktore technicznie nawet nie sa cukrami - mi osobiscie pasuje brzozowy ksylitol - naturalny, zero brzydkiego posmaku, tylko ta cena... Ale jak dajesz rade ze stewia,czy innymi to sie nawet nie zastanawiaj. Nie bierz mi za zle tej rady odnosnie cukru, bo to absolutnie nie ma byc krytyka - po prostu zastosuj lub nie. Pozdrawiam cieplo!
    Magda

    OdpowiedzUsuń

Wysoce prawdopodobne, że nie opublikuję komentarzy, które:
- obrażają autorkę bądź czytelników bloga,
- zawierają tylko link,
- mają charakter religijny i nawołują do "nawrócenia",
- nakłaniają do alternatywnych metod leczenia.

Oczywiście od powyższej reguły są wyjątki!
Akceptujmy i darzmy tolerancją siebie nawzajem :)