Gotowanie mnie wzięło.
Na wczesny obiadek lasagne, na kolacje placki ziemniaczane z tzatzikami, na deser koktajl truskawkowo-wisniowo-galaretkowy.
Jutro będzie rybka z kalafiorem.
A w międzyczasie...
Na wczesny obiadek lasagne, na kolacje placki ziemniaczane z tzatzikami, na deser koktajl truskawkowo-wisniowo-galaretkowy.
Jutro będzie rybka z kalafiorem.
A w międzyczasie...
Ogórki się małosolnią ;-)
Mój Pan wierci coś na balkonie, lilie kwitną jak szalone, zakwitł nawet jakiś jeden, samotny dzwoneczek.
Kociambry pchają się na ręce.
Jak dobrze mieć swoje miejsce na świecie...*
Kociambry pchają się na ręce.
Jak dobrze mieć swoje miejsce na świecie...*
*Moim stała się, o dziwo!, kuchnia ;-) I tym razem, wyjątkowo, nie chodzi tylko o jedzenie ;)
Zawsze śmiałaś się ze mnie i pytałaś jak można lubić kuchnię? No a tu i ciebie wzięło na pichcenie....itp. Ściskam mocno 😃
OdpowiedzUsuńZawsze śmiałaś się ze mnie i pytałaś jak można lubić kuchnię? No a tu i ciebie wzięło na pichcenie....itp. Ściskam mocno 😃
OdpowiedzUsuńHihi... i bardzo dobrze :) życie w większości domów toczy się w kuchni :)
OdpowiedzUsuńKuchnia to podstawa :) Cos sie w garnku czy patelni pyrtoli, a w rekach albo robotka, albo ksiazka, gazeta etc... I zycie ma SMAK :) Kuchnia to centrum dowodzenia swiatem domowym :) W domku zawsze NAJLEPIEJ :)
OdpowiedzUsuńKuchnia to moj ulubiny zakamark ;-)na popelnienie szalonych przepisow, dla nasycenia kubkow smakowych jezyka mmm....
OdpowiedzUsuńLucy :***
troll
ale mi zrobiłaś mi smaka na ogórasy, że tak powiem :"Szarpałbym jak Reksio szynkę" :D
OdpowiedzUsuńściskam!