Lena z Oz zamieniła mnie w koalę!
Wczoraj dotarła do mnie paczka aż z Australii. Mojej ukochanej, wymarzonej Australii!
Poczułam się przez chwilę, jakby papużki faliste świergotały za oknem, a przez ulicę przekicywał kangur. Inny świat normalnie..!
I jeszcze dostałam zapas HepaMerz od Maurycjuszki. Wątroba mi nie straszna przez najbliższy miesiąc :)
Uwielbiam paczuchy od Was. I wiem, że mam ogromne szczęście, posiadając wokół siebie tyłu miłych, wspaniałych, bezinteresownych ludzi. Chciałabym Was wszystkich przytulić i wybuziakować!
Rzeczywistość bywa tak cudownie cieplutka :)
Super, że ludziska pomagają potrzebującym i super, że się tak pięknie umiesz z tego cieszyć. Uściski.
OdpowiedzUsuńBardzo miło widzieć uśmiech na Twojej buzi :-) Obyś czuła się już dobrze! Serdeczne uściski! Ania
OdpowiedzUsuń