Lato wybuchło z całych sił.
Drzewa się zielenią, szemrzą na wietrze, trawa z nimi konkuruje w zawodach na najbardziej jaskrawy odcień zieleni. Forsycje przekwitły, tulipany rozkwitły.
Ja sobie żyję radośnie z dość intensywnym katarem... alergia, oczywiście, się nie poddaje.
Szydełkuję sobie, chlonę sobie słońce (i pyłki) i... Dobrze mi.
W tym kokoniku szczęścia nie ma miejsca na bloga. Musicie mi wybaczyć.
Mam w planach kilka wpisów, a nawet zebrałam wśród koleżanek materiały do notki o najbardziej irytujących zachowaniach klientów, tylko... Mi tak bardzo nie chce się siedzieć z telefonem w ręce, albo z palcami na klawiaturze!
Chce mi się biegać. I skakać. I śpiewać. I tańczyć!
A teraz spać. Jutro rano znowu do pracy ;)
Buziam Was mocno!
Pamiętam o Was. I Wy o mnie nie zapominajcie :)
Spoko, ciesz sie zyciem zamiast 'kwitnac' przed kompem,czy telefonem. Ja zlikwidowalam swoj profil na FB i mimo,ze nie bylam jakos specjalnie w niego wciagnieta, to jednak doceniam czas jaki sie nagle wygospodarowal. A kontakt miedzyludzki wole jako dialog a nie czytanie zdawkowych informacji na 'tablicy ogloszen'.
OdpowiedzUsuńU mnie cieplo, ale w pracy tak hula klima,ze ostatnio zalozylam welniany sweter :D
Lena